Keeway Cruiser 250 – chiński Harley.

Środki transportu
ODPOWIEDZ
DominikC
Posty: 23
Rejestracja: ndz 05 lis 2023, 10:34
Kontakt:

sob 02 mar 2024, 17:29

Keeway Cruiser 250 – chiński Harley.

Tak więc kontynuując – w ubiegłym roku, poszukując optymalnego motocykla zwróciłem uwagę na klasę 250cc. Przez pewien czas dostępne były nowe Romety CRS 250 za 10 000zł (chińskie enduro bazujące na crf 230), jednak ze względu na, krótki okres dostępności wolałem nie ryzykować takiej kwoty. Przeszukując rózne portale z ogłoszeniami natrafiałem na stosunkowo nieliczne ogłoszenia, które zwróciły moją uwagę. Aż w końcu znalazłem chińskiego Harleya.

Historia konstrukcji:

Zapewne nie zaskoczy nikogo fakt, że jak w wielu innych przypadkach nie jest to szczyt chińskiej myśli technologicznej lecz kopia starych, sprawdzonych rozwiązań. Keeway Cruiser powstał w oparciu o Yamahę Virago 250. Virago 250, znana również jako XV 250 to lekki softchopper z drugiej połowy lat 80. I nawet wtedy nie była to konstrukcja innowacyjna, ot rama kołyskowa, liche zawieszenie, jakieś tam hamulce... ale za to w ramie osadzono bardzo przyjemny silnik, jest to V2 o skoku tłoków 66mm przy ich średnicy wynoszącej 49mm. Silnik nominalnie rozwijał około 22KM i 19,5Nm momentu obrotowego. Niby niewiele, ale przy niskiej masie własnej konstrukcji można było się już sprawnie przemieszczać. Dużym atutem była też bardzo dobra ekonomia jazdy, oraz lekkość prowadzenia. Dzięki temu powstała maszyna, która przetrwała próbę czasu i nie tylko była wielokrotnie kopiowana, ale również należy już do żywych skamieniałości, które dalej znajdują się w oficjalnej dystrybucji na niektórych (nieskażonych unijnymi normami) rynkach zbytu. Oczywiście, gdy chińskie fabryki zaczęły się rozwijać wielokrotnie kopiowały japońskie motocykle, w tym również kopiując bezpośrednio Virago 250. Często jednak w typowo chińskim stylu starocie ubierano w modne ciuszki i tak np. Lifan 250 stylizowany na Suzuki Intrudera posiadał silnik skopiowany z Rebelki 250. Jednak w przypadku Cruisera 250 (czyli Qjiang QJ250-L) postawiono na stylizowanie produktu na klasę „premium”, nawiązania produktów marki Harley-Davidson są raczej oczywiste.

Dane techniczne:
Masa własna: 172kg
Wymiary (DxWxS): 2280x1110x830mm
Rozstaw Osi: 1550mm
Pojemność zbiornika paliwa: 13,5l
Moc max: 18,4Km/9450rpm
Opony (P/T): 110/90-16 / 130/90-16
Predkość maksymalna: 110-115km/h
Hamulce tarczowe na obu osiach.

Użytkowanie:
Jest to motocykl zupełnie przeciętnych rozmiarów (czyli mały jak na „krążownik”), który umożliwia bardzo sprawne przemieszczanie w warunkach miejskich i podmiejskich oraz utrzymanie prędkości przejazdu na poziomie 90-100km/h nawet na dłuższych odcinkach. Wprawdzie motocykl ma niewielką moc (i z tego powodu klasa 250cc jest u nas wysoce niepopularna), jednak cechuje się bardzo dobrą ekonomią jazdy. Spala na 100km w porywach 3,3 litra benzyny co daje zasięg 400km na jednym zbiorniku paliwa. Standardowo wyposażony jest w sakwy i dużą szybę czołową – nie sprzyja to ekonomii, jednak znacząco podnosi walory użytkowe motocykla. Warto wspomnieć, że siedzenie pasażera to dość spora i płaska poduszka, więc potencjalna pasażerka nie narzeka na dyskomfort w trakcie jazdy. Dzięki nisko położonemu środkowi ciężkości motocykl zachowuje się bardzo stabilnie w trakcie jazdy, również po obciążeniu pasażerem. Dzięki temu, że klasa 250cc nie jest zbyt popularna w naszym kraju, tego typu motocykle można nabyć w bardzo przystępnych cenach nawet za 4000-5000 zł (ewentualnie ciut drożej za markowe motocykle), jednak wymagają już posiadania prawa jazdy przynajmniej kat. A2. Jeżeli pominiemy tą drobną niedogodność (posiadamy już prawo jazdy kat. A/A2 lub i tak planujemy je zrobić) to moim skromnym zdaniem, wybierając klasę 250cc możemy znaleźć motocykl, który wpasuje się w miejsce „dodatkowego/awaryjnego” środka transportu równie dobrze co motorower czy 125cc, jednak zapewnia lepszą dynamikę oraz doznania z jazdy oraz umożliwia względnie bezpieczne przemieszczanie się nawet w 2 osoby.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 02 mar 2024, 18:45

Nadal całkiem zgrabna maszynka!
Surwiwalowo widzę tylko dwa potencjalne problemy.
Pierwszy, przyciąga wzrok jako "prawie Harley".
W tym niepożądany bandytów lub żołnierzy na punkcie kontrolnym.
Niestety. Coś bardziej pospolitego z wyglądu tu wygrywa.
Drugi, przedzierając się bocznymi drogami, ostępami zdarza się wpakować w sytuacje
"Na mapie była tu droga".
Na logikę najlepiej zawrócić. Ale kto nie przepychał simsona/wski kilometr przez podmokłą łąkę, nie przenosił przez rów. Z ważącym 172 kg na pusto motocyklem będzie gorzej.
A okoliczności mogą zmusić.
Choćby nawet do jazdy odcinkiem rozmokłej, polnej drogi gdzie czasem trzeba się podeprzeć nogą przedzierając się przez błota.
Czy to już nie jest waga która nawet przy prędkości kilku kilometrów na godzinę złamie tą nogę jak suchy badyl?
DominikC
Posty: 23
Rejestracja: ndz 05 lis 2023, 10:34
Kontakt:

ndz 03 mar 2024, 19:01

Co do wyglądu - w razie W czy SHTF w zasadzie każdy jeżdżący pojazd będzie przyciągał uwagę. Ale "zamaskowanie" tego typu sprzętu przy użyciu farby w sprayu zajęłoby może godzinkę (im gorzej położony lakier tym lepiej), do tego szmata nasączona solanką narzucona na chromy na całą noc i z cudu techniki robi się tylko jakiś stary motocykl, który na oko to trzyma się w kupie tylko dzięki sile woli właściciela.

Co do terenu to cóż - nie sprzęt a technika, no dobra założenie "kostek" czy nawet opon z "klasycznym" bieżnikiem mocno podnosi właściwości terenowe w zasadzie każdego pojazdu. W kwestii masy - stare ADV to grubo ponad 200kg na sucho a ludzie wjeżdżają tym dosłownie wszędzie. Jest nawet wariat, który jeździ po całym świecie na R1. Poza ekstremalnym terenem w zasadzie każdy motocykl jako tako daje radę.

Przy czym motocykl typu CRF 230 byłby również bardzo dobrym wyborem (prosty, niewysilony silnik), ale niestety w naszym kraju tego typu maszyny są mało popularne, a więc ciężkie do znalezienia i dość drogi. Na tym modelu Hondy bazuje właśnie CRS 250, jak i niektóre chińskie crossy klasy 250 (bez homologacji z ceną około 8-8,5 tysiąca złotych z nowy sprzęt).
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 04 mar 2024, 17:41

DominikC pisze:
ndz 03 mar 2024, 19:01
Poza ekstremalnym terenem w zasadzie każdy motocykl jako tako daje radę.
Tutaj mam na myśli właśnie krótkie odcinki takiego "ekstremalnego" terenu.
Przenoszenie przez rowy, przepychanie przez strome nasypy, podmokłe pola gdzie wszystko powyżej pewnego nacisku na grunt przebija ciut zeschniętą skorupę z wierzchu wpadając w maź śliską jak towot.
Teoretycznie powinno unikać się takich sytuacji. Ale mogą być konieczne do ominięcia punktu kontrolnego pełnego żołnierzy w niezbyt polskich mundurach czy oderwania się od bandytów których "rydwan wpierdolu" utknie w koleinach jeszcze wcześniej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Transport”