Klasyczny Rower przygotowanego…… czy rower rzeczywiście może być efektywnym środkiem ucieczki?

Środki transportu
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1561
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

śr 24 lip 2024, 07:25

Część 1 : sprzęt czyli rower rowerowi nie równy.

Cześć

Nie poruszamy tutaj wątku e-bike. Być może doczeka się osobnego tematu.

Już od dłuższego czasu, mierzyłem się z tematem roweru jako środka ewentualnej ucieczki. Chce nadmienić że jestem amatorem jeżeli chodzi o kolarstwo, ale bardzo lubię jazdę rowerem czy to do pracy, czy jako środek rekreacji ruchowej. Od września 2018 roku na swoim rowerze zrobiłem prawie 22 tys km ;) czyli wychodzi średnio 315 km miesięcznie.

Mamy zasadniczo 4 popularne grupy rowerów.

-rower górski z przednią amortyzacja
-rower górski z amortyzacja przód i tył
-rower typu gravel (szutrowiec)
-rower szosowy

Pomijam rower przełajowy , zjazdowy czy triathlonowy oraz inne. To już typowe sprzęty zadaniowe.

Rower górski z przednią amortyzacją. Chyba najczęściej wybierany typ roweru w Polsce. Amortyzacja przedniego koła poprawia prowadzenie w terenie. Rower z dużą możliwością rozbudowy o sakwy. Oraz relatywnie dużym zapleczem pod ewentualne modyfikacje i usprawnienia.

Rower z amortyzacją przód i tył. Rower przeznaczony do najcięższego terenu. Niestety często rozbudowa będzie wymagała kupna dedykowanego sprzętu jak bagażniki itp lub przystosowanie (dopasowanie) istniejących rozwiązań. Również serwis takiego roweru po przez posiadanie dwóch amortyzatorów, będzie znacząco droższy niż innych rowerów.

Rower gravel. Chyba największy hit ostatnich lat, czyli połączenie geometrii ramy ramy roweru szosowego z kołami i czasem napędami przeniesionym z rowerów górskich. Najciekawsza opcja moim zdaniem. Gama modeli jest bardzo duża. Przez połączenie roweru szosowego z górskim , często określa się te rowery mianem szturmowców. Pozwalają zjechać z utwardzonych dróg, zachowując przy tym prędkość. Duży wybór ram , a dokładnie tworzyw z jakich są wykonane. Mamy wybór od stali , przez aluminium aż po karbon. Rowery tego typu bardzo często są wybierane przez podróżników, szczególnie jak dany model występuje z ramą stalową.

Rower szosowy. Czyli potocznie zwana kolarka. Rower najszybszy w całym zestawieniu, ale niestety przywiązany przez swoje wąziutkie opony do asfaltu. Dużym ograniczeniem owego roweru jest jego nośność, ponieważ rowery tego rodzaju są stworzone do szybkiej jazdy, a nie możliwości wrzucania dużego obciążenia poza użytkownikiem.

Rama :) Rama to tak naprawdę „dusza” roweru. Pomijam jej geometrię, ponieważ jest to bardzo indywidualna sprawa. Jedna osoba będzie zadowolona z geometrii typowo rekreacyjnej , inna z maratońskiej , a jeszcze inna z typowo sportowej. Ale skupimy się na materiale z którego jest wykonana

-stal
-aluminium
-karbon

Stal aktualnie wraca do łask. Taka rama jest stosunkowo łatwa w naprawach. Może przyjąć naprawdę duże obciążenia oraz relatywnie dobrze tłumi drgania. Można na niej montować dodatkowe chwyty na równego rodzaju obejmach. Ponieważ stal dobrze znosi ściskanie. Stalowe ramy często są drogie w nowoczesnych rowerach. I proszę to mieć na uwadze że rower z stalową ramą, jest droższy niż jego aluminiowy czy nawet karbonowy odpowiednik.

Aluminium (tego nie pomalujesz XD) pomalujesz i to spokojnie ;) Dobry kompromis między wagą a sztywnością ramy. Aktualnie chyba najbardziej popularny materiał z jakiego wykonywane są współczesne ramy rowerów. Jedna uwaga ! Ramy aluminiowe są bardziej sztywne, przez co odczucie jest takie że rower jest bardziej sztywny! Z rożnego rodzaju mocnymi obejmami, na dodatkowe wyposażenie radzę uważać lub stosować trytetki. Uwaga na mocno odchudzone ramy! Ponieważ przy jakimś wypadku może się zmienić geometria ramy. Tak samo przy każdym wypadku/glebie, czy serwisowaniu roweru, warto przyjrzeć się łączeniom ramy (spawy).

Karbon :) Krzyk mody wprost z statku kosmicznego. Ramy karbonowe są mega lekkie , sztywne i maja bardzo dobry stosunek wagi do nośności. Stosowane na początku w strikte sportowych rowerach, ale karbon jest już dostępny dla amatora. Ramy karbonowe maja bardzo ładne kształty, ponieważ formowanie karbonu jest łatwiejsze niż stali czy aluminium. Ale trochę ostudzę te superlatywy, karbon nie za bardzo lubi uderzenia boczne, przez co może dojść do mikropęknięć i obniżenia trwałości ramy. Rama może wydawać się cała , ale może pęknąć przy jeździe. W bogatych krajach , rowery karbonowe które zaliczyły wypadek lub poważną glebę. Podlegają wymieniane ramy. Również ramy karbonowe nie za bardzo lubią, ściskanie mocnymi obejmami do montażu dodatkowego sprzętu. Również transport tych rowerów w stanie rozłożonym będzie wymagało wyściełanych pokrowców , na YT można znaleść filmy jak podróżnicy odbierają swoje rowery po transporcie lotniczym………. Ramy popękane lub mocno obtarte.

Jeżeli masz zamiar kupować rower nowy, warto poszukiwać takich rozwiązań jak ; zwężana (taperowana) główka ramy oraz sztywne osie.

Taperowana czyli zwężana główka ramy , odpowiada za zwiększenie sztywności newralgicznego elementu ramy. Możecie poznać po rurce w której jest osadzona kierownica , że nie jest prosta, tylko jest w takim „delikatnym stożku ściętym na gorze ”. Szersza podstawa i węższa góra. Przy kupnie nowego roweru , warto szukać modelu który ma już zastosowany ten element konstrukcyjny.

Sztywna oś, rozwiązanie które przywędrowało z motocykli :) Sztywne osie są o wiele bardziej wygodne w użytkowaniu, niż stare rozwiązanie montażu na hakach. Nie musisz niczego równo skręcać, tylko wkładasz koło w gniazdo , wkładasz oś i skręcasz. Poza tym sztywna oś lepiej usztywnia cały rower, niż montaż hakowy. Jeżeli ktoś waży te pare kilo więcej, odczuje różnice w prowadzeniu takiego roweru. Poczuje po tym że rower w zakrętach tak mocno nie „pływa” niż na hakach. Warto poszukiwać takie rozwiązania na obu osiach. Lub chociażby minimum tył.

Grupy napędowe!
Ogólnie nie będę doradzał co jest lepsze mikroSHIFT , Tektro , Shimano czy Sram. Tutaj jest idywidualnych sprawa. Ale w grupach Shimano oraz Sram warto się dążyć do tego , żeby korba - kaseta - łańcuch była tego samego producenta i tej samej grupy. Warto dążyć również do tego, żeby przerzutki przód i tył były również tego samego producenta i tej samej grupy sprzętowej. W tanich rowerach może być to trudne do osiągnięcia, ale warto wysilić się żeby rower był „w jednej grupie sprzętowej”.

Hamulce
V-break? Tarczowe mechaniczne ? Tarczowe hydrauliczne ?

V-break to już trochę stare rozwiązanie , ale relatywnie tanie w naprawach. Oraz troszkę upierdliwe żeby ustawić właściwą siłę hamowania. Również ważna rzecz przy tych hamulcach, to wycentrowane i proste koło. Ponieważ siła hamowania oraz modulacja hamowania będzie zależeć od docisku klocków hamulcowych do obręczy koła.

Hamulce tarczowe
Również rozwiązania które przywędrowały do rowerów, z świata motocykli. Czy tarczowy hamulec mechaniczny czy hydrauliczny ? Hamulec tarczowy mechaniczny uruchamia tłoczki po przez ruch linki hamulcowej, zaletę hamulców mechanicznych jest taka. Że z prostymi usterkami można sobie poradzić nawet w terenie. Wada tych hamulców jest średnia siła hamowania i taka sobie modulacja siły hamowania. Hamulce hydrauliczne poruszają tłoczki hamulcowe przed ruch cieczy hydraulicznej. Są to hamulce które maja bardzo dobrą modulacje pracy oraz kultura pracy takiego hamulca jest zdecydowanie wyższa niż mechanicznego. Ale jest jedno ale , uszkodzenie lub nawet niewielka usterka wymagać będzie specjalistycznych narzędzi.

Tyle kwestii sprzętowych ;)

~Bart
„psy szczekają, forum działa dalej”

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 24 lip 2024, 14:36

Trzeba wspomnieć i piątą popularną grupę rowerów.
Niewielkie rowery składane.
Nie są może szybkie, super wygodne, mają z reguły wąskie opony które dość szybko zapadają się w piasku itd.
Ale zajmują mało miejsca i są stosunkowo lekkie oraz dość wytrzymałe.
To pierwsze jest ważne w mieście. Ogranicza "klatkowe" wojny o miejsce do trzymania roweru czy po prostu nie trzeba zająć rowerami takiej części piwnicy.
Dwa, zakładając rowery jako plan B przy ewakuacji autem łatwiej je zabrać.
Cudowny taki składak nie jest, ale zawsze podwaja pokonaną odległość względem marszu.


Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1561
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

sob 03 sie 2024, 10:20

CZ.2 sakwy, bikepacking czy przyczepka?

Cześć

Druga cześć triady rowerowej.

Co wybrać ? To jest bardzo trudne pytanie. Ponieważ każde z powyższych rozwiązań ma swoje wady jak i zalety.

Sakwy.
Chyba pierwsze z czym kojarzy się turystyka rowerowa :) Duże sakwy na tyle rowera opcjonalnie na przednim bagażniku. Najbardziej pojemne rozwiązanie , często dostępne już nawet w dużych sieciach supermarketów. Ale , sakwy powodują że zmienia się punkt ciężkości naszego jednośladu oraz rozmieszczenie ciężaru. Przez co rower traci dość dużo na manewrowości, oraz zwiększa się szerokość naszego jednośladu.

Bikepacking
Czyli rożnego rodzaju torby które montowane bezpośrednio do ramy , w ramę czy na kierownice oraz pod siodło. Największa zaleta tego rozwiązania, to ciężar z reguły jest rozpieszczany w osi wzdłużnej ramy , nie licząc torby na kierownice oraz toreb ma przedni goleń. Przez co jeżeli nie mamy toreb na przodzie roweru , punkt ciężkości nie ulega istotniej zmianie. Żeby nie było tak różowo, torby do bikepackigu nawet najtańsze są rozwiązaniem zdecydowanie droższym. Oraz ich pojemność jest ograniczona. Upierdliwe jest również pakowanie i rozpakowanie toreb do bikepackingu.

Przyczepka :)
Przyczepka jest o tyle dobrym rozwiązaniem , że nie obciąża bezpośrednio konstrukcji naszego roweru. Zalecana przy rowerach które mają maksymalnie wycieniowane ramy (odchudzone) , często stosowana przy wyprawach na rowerach szosowych. Niestety przyczepka niesie za sobą również spore wady ponieważ , przyczepki rowerowe kosztują od 500-600 zł w górę (dwukołowe) a jednokołowe ponad 1000 zł. Podczas ciągnięcia za sobą przyczepki, nasze zdolności jazdy terenowej są dość mocno upośledzone, dlatego mocno zadomowiła się wśród rowerzystów którzy podróżują na rowerach szosowych. Również opory toczenia przyczepek wpływają na naszą prędkość :) Dlatego ważne jest stosowane jest odpowiednich łożysk w przyczepce oraz opon o małych oporach toczenia.

Co wybrać ?

Na to pytanie musi każdy z Was sam sobie odpowiedzieć. Radzę stosować te elementy które u nas spracują ;) Sam przychylam się do stosowania sakw na tył , oraz rozwiązań bikepackingowych na przód. Rozważam również zakup używanej przyczepki jednokołowej.

Będziemy testować i dzielić się doświadczeniami ;)

Pozdrawiam
~Bart
Ostatnio zmieniony ndz 04 sie 2024, 16:33 przez SilesiaSurvival, łącznie zmieniany 1 raz.
„psy szczekają, forum działa dalej”

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 04 sie 2024, 16:11

Tutaj z kolei warto wspomnieć jeszcze jedno rozwiązanie. Fotelik dziecięcy na bagażniku roweru pozwala stabilnie przymocować włożony w niego plecak. Nawet duży.
Manewrowność roweru i środek ciężkości cierpią. Ale to sprawdzone rozwiązanie.

Co do przyczepek. Czym lżejsza, o mniejszych oporach toczenia tym wygodniejsza w turystyce rowerowej i ewentualnej ewakuacji.
Ale mniej praktyczna w transporcie ciut większych ładunków na niewielkie odległości.
Gdzie błyszczy wózek ogrodowy na kołach od motoroweru lub lekkiego motocykla.
Na grupie kiedyś padł pomysł wspomagania przyczepki silnikiem spalinowym do roweru lub piły łańcuchowej.
Dość egzotyczny, osobiście myślę że jazda z czymś takim, obciążony była by "ciekawym" przeżyciem. Nawet po rozwiązaniu problemów technicznych regulacji gazu w silniku przyczepki.
Ale można dać tutaj pod dyskusje.
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1561
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

ndz 04 sie 2024, 18:26

Cześć!

Ramzan Szimanow pisze:
ndz 04 sie 2024, 16:11
Tutaj z kolei warto wspomnieć jeszcze jedno rozwiązanie. Fotelik dziecięcy na bagażniku roweru pozwala stabilnie przymocować włożony w niego plecak. Nawet duży.
Manewrowność roweru i środek ciężkości cierpią. Ale to sprawdzone rozwiązanie.
Tak jest to pewniej substytut jakiegoś rodzaju sakwy.
Ramzan Szimanow pisze:
ndz 04 sie 2024, 16:11
Co do przyczepek. Czym lżejsza, o mniejszych oporach toczenia tym wygodniejsza w turystyce rowerowej i ewentualnej ewakuacji.
Ale mniej praktyczna w transporcie ciut większych ładunków na niewielkie odległości.
Gdzie błyszczy wózek ogrodowy na kołach od motoroweru lub lekkiego motocykla.
Na grupie kiedyś padł pomysł wspomagania przyczepki silnikiem spalinowym do roweru lub piły łańcuchowej.
Dość egzotyczny, osobiście myślę że jazda z czymś takim, obciążony była by "ciekawym" przeżyciem. Nawet po rozwiązaniu problemów technicznych regulacji gazu w silniku przyczepki.
Ale można dać tutaj pod dyskusje.
Co do przyczepki i jej wspomagania :) Już ponoć kombinują jak to rozwiązać za pomocą jakiegoś rodzaju „hamulca najazdowego”. Można już dołożyć ośkę z silnikiem i dołożyć cięgno od ręcznego gazu :) Jest to jakieś rozwiązanie które czasem przebija się na grupach rowerowych. Sam szukam powoli jakieś lekkiej przyczepki jednoosiowej, która pozwoli przewieść dwie ciężkie sakwy. Ale ceny są zaporowe……… kilka rurek a ceny zahaczają o 2000 zł …….. Regularnie sprawdzam OLX.

Pozdrawiam
~Bart
„psy szczekają, forum działa dalej”

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 05 sie 2024, 16:00

SilesiaSurvival pisze:
ndz 04 sie 2024, 18:26

Sam szukam powoli jakieś lekkiej przyczepki jednoosiowej, która pozwoli przewieść dwie ciężkie sakwy. Ale ceny są zaporowe……… kilka rurek a ceny zahaczają o 2000 zł …….. Regularnie sprawdzam OLX.
Czyli trzeba chyba myśleć nad metodą gospodarczą. Samemu wyspawać z stalowych rurek. Koła identyczne jak w rowerze, lub choćby na identycznych felgach. Pomiędzy rurkami wodoodporne płótno.
Mając rurki z mocnego aluminium i jak je spawać to też jest opcja.
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

śr 07 sie 2024, 11:22

Zapomnijcie o metalu jaki by nie był;

link;https://www.youtube.com/watch?v=8uYGrGp9aZA

Proste i genialne do wykorzystania na dowolną liczbę pomysłów :idea:
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1561
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

śr 07 sie 2024, 12:03

Cześć!
BoldFold pisze:
śr 07 sie 2024, 11:22
Zapomnijcie o metalu jaki by nie był;

link;https://www.youtube.com/watch?v=8uYGrGp9aZA

Proste i genialne do wykorzystania na dowolną liczbę pomysłów :idea:
Jakoś nie jestem przekonany żeby wykonać cała przyczepkę z PCV , ale pewne elementy jak najbardziej za , jak chociażby burty. Ale podwozie i dyszel , zostawiłbym w metalu ;)

~Bart
„psy szczekają, forum działa dalej”

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 07 sie 2024, 13:29

BoldFold pisze:
śr 07 sie 2024, 11:22
Zapomnijcie o metalu jaki by nie był;
Fajna reklamówka ikei. Kto robił przy PVC wie jak to mięknie pod wpływem temperatury. Kruszeje od UV itd. Powodzenia też z wytrzymałością po wierceniu takich otworów w rurkach 3/4 cala. Nawet wzmocnionych trójnikami.
Na upartego z drewna też można zrobić mocny wózek, a nie mając metalu ani PVC go potem chwalić. ;)
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

śr 07 sie 2024, 19:06

Mamy instalację sprężonego powietrza z rur pcv/pvc? już z 20 lat na zewnątrz hali 2xpo 15 m z dwóch stron chodzi dzień i noc pod 12 atm cały czas na zewnątrz lato/zima i jak dotychczas nic nie puściło? Jak robili to też miałem wątpliwości, ale teraz już ich nie mam. Nikt nie każe robić też z najtańszego chłamu, mamy przecież hurtownie instalacyjne i można coś lepszego kupić. Faktem jednak jest, że rury te zgrzewali a nie kleili, tak jak na filmie.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Transport”