Ceny używanych motocykli powyżej litra pojemności z roczników 2000+

Środki transportu
ODPOWIEDZ
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 19 kwie 2025, 14:53

Jako że są na forum miłośnicy cięższych motocykli to taka ciekawostka którą zauważył @DominikC.
Obecnie ceny motocykli Harley Davidson Sportster z roczników z lat 00" są średnio w okolicach ciut ponad 20 000 pln.
Gdzie sezon już się zaczął jakiś czas temu je windując.
To ciut przekombinowana ale dopracowana maszyna przy ekonomicznej jeździe zadowalająca się ok 5 litrami paliwa na 100 km.
Podobnie ciut starsze Yamahy XY Wild Star/Road Star 1600, roczniki z początków lat 00".
Tu ekonomia jest ciut gorsza ale firma też solidna i dobra konstrukcja.

Większy silnik to większy moment obrotowy. Więcej tobołów bez utraty dynamiki.
Od biedy jak nadal w krajach byłego ZSRR czy w Polsce pierwszych dekad po II wś.
Ciężki motocykl bywał używany jako ciągówka.
Holując przyczepy pełne drewna czy wręcz ciągnąc pługi i inne narzędzia rolnicze zamiast konia.
Szybciej i nie wymagając gigantycznej zębatki z tyłu jak kombinując tak z 125 i 175 cm3.
Ot, szersze zahaczenie tematu przydatności w razie GWWW niż jednorazowa ewakuacja.

Obrazek

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

ndz 20 kwie 2025, 12:07

Sportstera 1200 bym przygarnął :D A co do przydatności na po W to motocykl z wózkiem by był przydatny i tu chyba bezkonkurencyjna jest Jawa 350 velorex :idea:
Trwała, technicznie niezła, oszczędna i tania w eksploatacji i w zakupie.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 20 kwie 2025, 14:16

BoldFold pisze:
ndz 20 kwie 2025, 12:07
Sportstera 1200 bym przygarnął :D A co do przydatności na po W to motocykl z wózkiem by był przydatny i tu chyba bezkonkurencyjna jest Jawa 350 velorex
Akurat wózek boczny zabija zalety motocykla.
Po odcięciu "livestyle" i sentymentów zostaje ślepa uliczka ewolucji motoryzacji.
BMW R 75 z bocznym wózkiem kosztował Wehrmacht więcej od Kubelwagena.
Po wojnie, gdy pojawiła się nowa generacja małych, prostych aut jak Fiat 500 los motocykli z bocznym wózkiem był przypieczętowany. Może z wyjątkiem krajów z absurdalnym prawodawstwem.
Zresztą "facelifting" starej 500 był w Polsce produkowany do 2000 roku.
Niby parasol na czterech kołach z motocyklowym silnikiem ale praktyczność ile większa.

I mimo szarży cen i tego że ocalałe egzemplarze to teraz też już drogie "livestylowe" zabawki to porównując z motocyklem z koszem nadal wypada często taniej...
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pn 21 kwie 2025, 10:04

Wózek można (jak go mamy) zapiąć i odpiąć od motocykla wg potrzeb, to jest jedna z opcji, a gdyby przypadkiem stał u kogoś z rodziny w garażu, to ja bym okazji nie przepuścił. Można również dorobić zaczep do (wózka złomiarza) a wózek złomiarza powinien mieć każdy przygotowany, obojętne kupny, zrobiony w garażu, czy inny po dziadkach.

W naszej rzeczywistości Jawa Velorex (u nas przynajmniej na południu) jest dość popularnym pojazdem. Obojętne czy z koszem czy solo. Czyli jak kupię Jawę 350 dajmy na to, to jest duża szansa na kupno później kosza...
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 21 kwie 2025, 11:42

BoldFold pisze:
pn 21 kwie 2025, 10:04
Można również dorobić zaczep do (wózka złomiarza) a wózek złomiarza powinien mieć każdy przygotowany, obojętne kupny, zrobiony w garażu, czy inny po dziadkach.
10x więcej sensu jak boczny kosz.
Zwłaszcza taki drogi i przekombinowany z bajerami typu przeniesienie napędu na koło wózka.
DominikC
Posty: 104
Rejestracja: ndz 05 lis 2023, 10:34
Kontakt:

wt 22 kwie 2025, 09:25

Przykłady z pierwotnego posta to ledwo wierzchołek "góry lodowej" i to ten z droższego zakresu. W okolicach 10 000zł można kupić np. Hondę ST1100 z okolic 2000 roku (silnik V4, napęd przenoszony wałem kardana, pełne owiewki turystyczne i na ogół komplet kufrów), Bandita 1200 (Silnik R4, napęd przenoszony łańcuchem, golas lub z półowiewką), a dokładając troszkę można już kupić XJR 1300, ZRX 1200 czy CB 1300. W przedziale 10 - 20 tysięcy oczywiście mamy też do wyboru szeroki przekrój motocykli sportowych i pseudo sportowych, a honorowo bym wspomniał o XJ 900 - maszyna ciut archaiczna (pierwszy model wypuszczono na rynek w 1983, w 1994 roku wypuszczono "nowy model", który produkowano do 2002 roku), ale nie jest pozbawiona zalet. Nowszy model posiada duży zbiornik paliwa (24 litry), w zasadzie bezobsługowe przeniesienie napędu (wał kardana), stosunkowo długie interwały serwisowe (olej co 6000km, zawory do kontroli co 24 000km), dość skuteczna owiewka czołowa i niska cena zakupu (około 4000zł można kupić starsze, ale wciąż jeżdżące egzemplarze) to dodatkowe zalety.

Reansumując - w czasach pokoju narzędzia do realizacji pasji i podbudowywania samopoczucia. W czasach ciężkich lokata kapitału (niestety bardzo ryzykowna) czy też zasób części do budowy różnych dziwnych "mad maxów" - powstało u nas przynajmniej kilka maluchów z silnikami motocyklowymi, a wraz ze spadkiem wartości motocykle często są adaptowane do innych zadań, lokalnie widywałem już nie tylko zaprzęgi "transportowe", ale również quady czy małe ciągniki robione ze starych i stosunkowo dużych motocykli.
Poniżej krótka galeria dzieł z silnikami od 600cc w górę:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Transport”