Samochód dla Preppersa

Środki transportu
BoldFold
Posty: 1429
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

czw 01 lut 2024, 09:58

Jeśli mogę coś doradzić to ja szukałbym auta z reduktorem, jak najmniej "zmotanego" najlepiej w wersji fabrycznej i oczywiście w "dobrym" stanie technicznym. Marka i model są mniej ważne, aczkolwiek lepiej żeby auto się podobało.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Tomn126
Posty: 30
Rejestracja: ndz 17 gru 2023, 14:08
Kontakt:

czw 01 lut 2024, 11:56

Pelna zgoda. Temat troche trudniejszy jak patrzymy na ekonomie oraz koszt zakuou. Sorento ma reduktor jest na ramie I wydaje sie byc dobrym wyborem. Aby trafic ladny egzemplarz ...
bushmot
Posty: 140
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

sob 03 lut 2024, 11:02

Ramzan Szimanow pisze:
pn 29 sty 2024, 00:11
BoldFold pisze:
ndz 28 sty 2024, 20:42
Ten bullbar to od razu wyrzucić należy, bo jakiekolwiek stuknięcie powoduje kasację całego przodu bo te rury są naprawdę mocne
Zależy do czego jest mocowany.
I jak mocne uderzenie.
W współczesnych plasticzkowych autach byle dzik przelatek czy sarna potrafi wysłać samochód na złom.
Bullbar/kangur przenoszący uderzenie na podłużnice potrafi ocalić auto lub choć po prostu całe tysiące złotych które pochłonęłaby więcej naprawa.
@Ramzan tutaj nie do końca mogę się zgodzić. Niestety takie podejście jakie opisujesz wynika z patologii polskich ubezpieczalni, stacji kontroli pojazdów, handlarzy i mechaników.
Czy przeniesienie siły uderzenia na podłużnice/płytę podłogową ocali samochód przed kasacją? Tylko czasami. Jeśli rozmawiamy o niewielkim uderzeniu to masz rację. Siła uderzenia przez bullbar trafi na podłużnicę, ta wytrzyma i po sprawie.
Natomiast przy troszkę większej sile efekt może być wręcz odwrotny. Siła zamiast zniszczyć wymienialne części (maska, błotniki, reflektory) pójdzie właśnie na podłogę. Efekt będzie taki, że na pierwszy rzut oka nie będzie źle, finansowo wstępnie też straty będą niewielkie (reflektory do popularnego kompaktu mogą kosztować krocie, zderzaki to nie tylko plastik ale i czujniki itp itd; czytałem kiedyś że mała stłuczka seatem leonem to koszt kilkunastu tysięcy w częściach....). Tyle, że nie ustawisz geometrii, samochód będzie ściągało, będzie zostawiał 4 ślady. Szkoda nie zniknie - zostanie wyrządzona gdzie indziej. Zamiast wymienić części blacharskie za kilka tyś zł (powiedzmy na używane) będzie trzeba prostować podłogę za trzy razy tyle. Plus nie będziesz miał pewności, ze materiał raz pogięty następnym razem zadziała prawidłowo.
Patologia o której napisałem polega na tym, że naprawy samochodu ubezpieczalnia nie wyceni uczciwie (jak nie bęzie się dało zrobić szkody całkowitej - wycenią kosmetykę a o podwoziu zapomną), mechanik połata "jakośtam" (tutaj link do m4k pokazujący jak ASO cięła toyotę psując ją zamiast naprawić: https://www.youtube.com/watch?v=po9pcNfeESs ) prowadząc samochód do znajomego diagnosty który tą harmonijkę zamiast podłogi jakoś podbije i potem handlarz to opchnie. A szary człowiek sprawdzając czujnikiem lakieru nic nie zauważy, bo maska i cała reszta będzie oryginalna - szkoda pójdzie w podłogę....
Co ciekawe - taka sytuacja może się przydarzyć milionom samochodów w Polsce. Że nie ma tyle bullbarów? No nie ma. To skąd te "miliony samochodów"? Bo są... haki holownicze. Mocowane na tej samej zasadzie co bullbar, tylko z tyłu.
Żeby nie było - nie jestem przeciwnikiem bullbarów. Na niektórych samochodach wyglądają fajnie, na innych - cóż... widziałem Smarta z takim - ciekawy widok... Na bullbarze można zamontować np oświetlenie, szeroki bullbar sprawdzi się jako ochrona przed gałęziami czy w przypadku niewielkich uderzeń. Ale powiedzenie, ze ochroni nam samochód bo przejmie siłę uderzenia to jedynie mit.
zapraszam na bushmot.blogspot.com
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 03 lut 2024, 12:01

bushmot pisze:
sob 03 lut 2024, 11:02


@Ramzan tutaj nie do końca mogę się zgodzić. Niestety takie podejście jakie opisujesz wynika z patologii polskich ubezpieczalni, stacji kontroli pojazdów, handlarzy i mechaników.
Czy przeniesienie siły uderzenia na podłużnice/płytę podłogową ocali samochód przed kasacją? Tylko czasami. Jeśli rozmawiamy o niewielkim uderzeniu to masz rację. Siła uderzenia przez bullbar trafi na podłużnicę, ta wytrzyma i po sprawie.
Natomiast przy troszkę większej sile efekt może być wręcz odwrotny.
A przy tym mocniejszym uderzeniu auto i tak byłoby do odratowania?
Podłużnice może mniej więcej całe ale rozpruty przód, chłodnica mnóstwo gównianych czujników. Może silnik wystawiony z swojej normalnej geometrii bo zaczął "zjeżdżać w dół" jak przewidział konstruktor by przy mocnym dzwonie nie zmiarzdzył pasażerom nóg...
Kolizja auta znajomych z dzikiem.

Estetyka to jest tu pomijalna. Chodzi o utrzymanie auta na chodzie po mniejszych uderzeniach.
Tak jak z blachą pod miską olejową.
Słyszałem już "A po co? Jak naprawdę mocno przyłożysz to wgniecie tą blacha i tak miskę rozwali!"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Transport”