Wózek ogrodowy
-
- Posty: 1885
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Popularny wózek na kołach motoroweru lub motocykla.
Bardzo przydatny w "obejściu".
W sytuacji GWWW moim zdaniem jego potencjał skokowo rośnie.
Pozwala jednej osobie bez większego wysiłku przewieźć na znaczną odległość sporo opału lub innych znalezionych, przydatnych fanów.
Można to spostrzec nawet przypadkiem obserwując obecnych "łowców zbieraczy" naszej szerokości geograficznej ciągnących obładowany złomem wózek w kierunku skupu lub załadowana starymi meblami w stronę swoich kryjówek.
Udźwigiem wielokrotnie przewyższa alternatywę w postaci wózka zakupowego na jego małych kółeczkach.
Tak jak zwrotnością i "właściwościami terenowymi".
Łatwo go też ciągnąć za rowerem czy motorowerem w charakterze przyczepki.
Bardzo przydatny w "obejściu".
W sytuacji GWWW moim zdaniem jego potencjał skokowo rośnie.
Pozwala jednej osobie bez większego wysiłku przewieźć na znaczną odległość sporo opału lub innych znalezionych, przydatnych fanów.
Można to spostrzec nawet przypadkiem obserwując obecnych "łowców zbieraczy" naszej szerokości geograficznej ciągnących obładowany złomem wózek w kierunku skupu lub załadowana starymi meblami w stronę swoich kryjówek.
Udźwigiem wielokrotnie przewyższa alternatywę w postaci wózka zakupowego na jego małych kółeczkach.
Tak jak zwrotnością i "właściwościami terenowymi".
Łatwo go też ciągnąć za rowerem czy motorowerem w charakterze przyczepki.
- 1411
- Posty: 2608
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Starsi w okolicy tak przewożą butlę z gazem czy ziemniaki. Bardzo poręczne. Nawet sam myślałem bo mam rzut beretem na targ a zaparkować tam auto to dramat, a tak z wózeczkiem cyk, myk, pyk i gotowe.
- mar_kow
- Posty: 514
- Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
- Lokalizacja: Mazury
- Kontakt:
Taki wózek był prawie w każdym do mu na wsi. Jako dzieciak hodowałem króliki. Ciągałem taki wózek i przywoziłem w workach trawę którą ścinałem na miedzach między polami. Dwa takie worki schodziły na dzień więc zawsze po południu miałem "wypadzik". Na początku kasa za króliki była moja ale po podwojeniu hodowli kiedy dochód okazał się spory to rodzice położyli łapę na interesie odpalając mi "dolę". Zbierałem kasztany, żołędzie które woziłem takim wózkiem... Qrcze - taki zwykły wózek a ile wspomnień...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
- HomoSapiens
- Posty: 65
- Rejestracja: ndz 04 sie 2019, 12:30
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Bardzo mi brakuje takiego wózka w ogrodzie. Taczka to ma jedno koło chyba tylko z oszczędności materiałów, dla mnie ma bardziej sens mają dwa koła i na taczce i na wózku. Lepsza stabilizacja i nie trzeba się mocować z ciężarem.
- mar_kow
- Posty: 514
- Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
- Lokalizacja: Mazury
- Kontakt:
Dwa kółka od motocykla, trochę kątowników, blacha aluminiowa lub siatka druciana + spawarka i gotowe.HomoSapiens pisze: ↑ndz 13 lut 2022, 13:16Bardzo mi brakuje takiego wózka w ogrodzie. Taczka to ma jedno koło chyba tylko z oszczędności materiałów, dla mnie ma bardziej sens mają dwa koła i na taczce i na wózku. Lepsza stabilizacja i nie trzeba się mocować z ciężarem.
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
- PREPPERS_13
- Posty: 357
- Rejestracja: pt 09 kwie 2021, 09:27
- Kontakt:
Długo już myślę o takim wózku na sprzęt/materiał i w końcu musze go zrobić.
Zawsze mam w głowie obraz z filmu Droga,jak ojciec z synem pocinał wózkiem sklepowym i na moje to taka ekstremalna wersja.
Ten projekt bardzo mi się podoba,koła od roweru dostępne wszędzie,materiał lekki konstrukcja wydaje się bardzo poręczna,
i właściciel mi to potwierdził.
Mam juz kilka pomysłów jak go ulepszyć ale wezme się za to jak będę miał troche wiecej czasu.
Zawsze mam w głowie obraz z filmu Droga,jak ojciec z synem pocinał wózkiem sklepowym i na moje to taka ekstremalna wersja.
Ten projekt bardzo mi się podoba,koła od roweru dostępne wszędzie,materiał lekki konstrukcja wydaje się bardzo poręczna,
i właściciel mi to potwierdził.
Mam juz kilka pomysłów jak go ulepszyć ale wezme się za to jak będę miał troche wiecej czasu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 594
- Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
- Kontakt:
#1) Jednostronnie mocowane oski kol (zapraszamy na wertepy pod obciazeniem. Czas do pierwszej awarii tego zawieszenia - START!)
#2) Uchwyty wymagaja zacisniecia na nich dloni zeby pociagnac wozek (chyba, ze do komletu jest linka pozwalajaca zapiac wosek do pasa i ciagnac go z bioder a raczki sluza tylko do "prowadzenia"). A zaciskanie dloni na stalowym kwadraciaku da uzytkownikowi wozka grubo popalic. Zwlaszcza w zimie. Tak, tak! Wiem! W zimie bedzie mial na lapach rekawiczki. Tylko koniecznie taktyczne z podgumowanym wnetrzem dloni, bo inaczej to mu sie ten kwadraciak z lapek bedzie wyslizgiwowywal.
<troll_mode> TRUE </troll_mode>
Ale kamuflaz zajebiaszczy! Szczegolnie na las. Wersje miejska wozeczka pomalowalbym jednak w cammo "ceglana krata".
<troll_mode> FALSE </troll_mode>
Wozek mojego dziadka mial boczne palaki, ktore robily za zewnetrzne punkty podparcia osiek kol a przy okazji chronily te kola przed uderzeniami (chocby w slupek bramki przy wjezdzaniu na dzialke). Palaki mialy z przodu i z tylu zastrzaly do dolnych krawedzi wozka, przez co nie bylo obawy, ze kola obciazonego wozka zloza sie jak skrzydla motylka. Dziadek wozil tym wozkiem zawartosc domowego kompostnika na dzialke. Czesto jako dzieciak siedzialem na folii na wierzchu takiego wyladowanego wozka. Wazylo to FHUJ, a wozek dawal rade - w przeciwienstwie do dziadka, ktory miejscami ledwo to ciagnal. Jak podroslem, to pomagalem dziadkowi jako dodatkowa sila pociagowa.
A to, co widze na fotce, to takie "patrz jak zajebiscie wygladam". Taki SUV w kategorii wozkow - niby terenowka, ale z szutru na miekkie troche strach zjechac
#2) Uchwyty wymagaja zacisniecia na nich dloni zeby pociagnac wozek (chyba, ze do komletu jest linka pozwalajaca zapiac wosek do pasa i ciagnac go z bioder a raczki sluza tylko do "prowadzenia"). A zaciskanie dloni na stalowym kwadraciaku da uzytkownikowi wozka grubo popalic. Zwlaszcza w zimie. Tak, tak! Wiem! W zimie bedzie mial na lapach rekawiczki. Tylko koniecznie taktyczne z podgumowanym wnetrzem dloni, bo inaczej to mu sie ten kwadraciak z lapek bedzie wyslizgiwowywal.
<troll_mode> TRUE </troll_mode>
Ale kamuflaz zajebiaszczy! Szczegolnie na las. Wersje miejska wozeczka pomalowalbym jednak w cammo "ceglana krata".
<troll_mode> FALSE </troll_mode>
Wozek mojego dziadka mial boczne palaki, ktore robily za zewnetrzne punkty podparcia osiek kol a przy okazji chronily te kola przed uderzeniami (chocby w slupek bramki przy wjezdzaniu na dzialke). Palaki mialy z przodu i z tylu zastrzaly do dolnych krawedzi wozka, przez co nie bylo obawy, ze kola obciazonego wozka zloza sie jak skrzydla motylka. Dziadek wozil tym wozkiem zawartosc domowego kompostnika na dzialke. Czesto jako dzieciak siedzialem na folii na wierzchu takiego wyladowanego wozka. Wazylo to FHUJ, a wozek dawal rade - w przeciwienstwie do dziadka, ktory miejscami ledwo to ciagnal. Jak podroslem, to pomagalem dziadkowi jako dodatkowa sila pociagowa.
A to, co widze na fotce, to takie "patrz jak zajebiscie wygladam". Taki SUV w kategorii wozkow - niby terenowka, ale z szutru na miekkie troche strach zjechac
Zeby byc soba, trzeba wiedziec kim sie jest.
- mar_kow
- Posty: 514
- Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
- Lokalizacja: Mazury
- Kontakt:
No właśnie miałem pisać że fajnie wygląda i to jego jedyna zaleta... Konstrukcja nośna z podparciami musi być stalowa, reszta może być aluminium. Lekki wózek wyprawowy może być na kolach rowerowych, taki uniwersalny do zwożenia drewna, zasobów musi znosić obciążenie kilkuset kg. Do tego powyższego trzeba dospawać punkty podparcia kół jak na poniższej fotce i będzie git.Pietrow pisze: ↑czw 17 lut 2022, 07:27[...]
Wozek mojego dziadka mial boczne palaki, ktore robily za zewnetrzne punkty podparcia osiek kol a przy okazji chronily te kola przed uderzeniami [...]
A to, co widze na fotce, to takie "patrz jak zajebiscie wygladam". Taki SUV w kategorii wozkow - niby terenowka, ale z szutru na miekkie troche strach zjechac
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
- PREPPERS_13
- Posty: 357
- Rejestracja: pt 09 kwie 2021, 09:27
- Kontakt:
Dlatego pisałem ze bym go poddał kilku modyfikacji,wzmocnił mocowanie kół i całe podwozie z nierdzewki a środek z aluminiowej ramy która można wydłużać i modyfikować kilkoma śrubami taka konstrukcja wytrzyma i 100kg na spokojnie,ten wózek jest używany w teksasie do wożenia sprzętu do obozu,tam zimy i śniegów nie ma:)Pietrow pisze: ↑czw 17 lut 2022, 07:27#1) Jednostronnie mocowane oski kol (zapraszamy na wertepy pod obciazeniem. Czas do pierwszej awarii tego zawieszenia - START!)
#2) Uchwyty wymagaja zacisniecia na nich dloni zeby pociagnac wozek (chyba, ze do komletu jest linka pozwalajaca zapiac wosek do pasa i ciagnac go z bioder a raczki sluza tylko do "prowadzenia"). A zaciskanie dloni na stalowym kwadraciaku da uzytkownikowi wozka grubo popalic. Zwlaszcza w zimie. Tak, tak! Wiem! W zimie bedzie mial na lapach rekawiczki. Tylko koniecznie taktyczne z podgumowanym wnetrzem dloni, bo inaczej to mu sie ten kwadraciak z lapek bedzie wyslizgiwowywal.
<troll_mode> TRUE </troll_mode>
Ale kamuflaz zajebiaszczy! Szczegolnie na las. Wersje miejska wozeczka pomalowalbym jednak w cammo "ceglana krata".
<troll_mode> FALSE </troll_mode>
Wozek mojego dziadka mial boczne palaki, ktore robily za zewnetrzne punkty podparcia osiek kol a przy okazji chronily te kola przed uderzeniami (chocby w slupek bramki przy wjezdzaniu na dzialke). Palaki mialy z przodu i z tylu zastrzaly do dolnych krawedzi wozka, przez co nie bylo obawy, ze kola obciazonego wozka zloza sie jak skrzydla motylka. Dziadek wozil tym wozkiem zawartosc domowego kompostnika na dzialke. Czesto jako dzieciak siedzialem na folii na wierzchu takiego wyladowanego wozka. Wazylo to FHUJ, a wozek dawal rade - w przeciwienstwie do dziadka, ktory miejscami ledwo to ciagnal. Jak podroslem, to pomagalem dziadkowi jako dodatkowa sila pociagowa.
A to, co widze na fotce, to takie "patrz jak zajebiscie wygladam". Taki SUV w kategorii wozkow - niby terenowka, ale z szutru na miekkie troche strach zjechac
-
- Posty: 594
- Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
- Kontakt:
Aha... Faktycznie... W Texasie nie ma zimy. Tylko ze w ubieglym roku moi wspolpracownicy z Austin i Fort Worth mocno sie zdziwili jak zobaczyli calkiem sporo sniegu za oknem - przez te zime, co to nie odwiedza Texasu na trzezwoPREPPERS_13 pisze: ↑czw 17 lut 2022, 08:42ten wózek jest używany w teksasie do wożenia sprzętu do obozu,tam zimy i śniegów nie ma:)
To tak w nawiazaniu do zmian klimatycznych...
Wozeczek z fotki jest bombowy! Ten mojego dziadka mial nizsze zawieszenie, wiec i podparcie motorowerwych kolek bylo rozwiazane nieco inaczej. Ale sama koncepcja dwustronnego podparcia i jednoczesnie osloniecia kolek - identyczna.
Pozdrawiam serdecznie!
Zeby byc soba, trzeba wiedziec kim sie jest.