Czołem!
Dopisując swoje spostrzeżenia do Twojego wpisu. Przygotowany to osoba oczytana , posiadająca wiedzę i doświadczenie, realizująca się w społeczeństwie , zaradna życiowo , w sytuacjach ekstremalnych zdecydowana oraz przede wszystkim, przygotowany to - DOBRY OBSERWATOR!
Nie przepadalem nigdy za preppersami, którzy bezkrytycznie czerpali wiedzę i wzorce z Ameryki ...... Niestety jak to pisał Samuel Huntington w swoim „Zderzeniu cywilizacji” że
„(...) własny kraj i naród można zmodernizować, lub zwesternizować na amerykańską modlę(....) czerpanie bezkrytycznych wzorców, bez dostosowywania ich do lokalnych warunków, tworzy nędzną kopię swojego pierwowzoru”
I tak często jest z naszymi polskimi preppersami. Którzy bezkrytycznie czerpią wzorce, które chcą wtłoczyć w polski klimat

Ale to się nie udaje, ponieważ mamy inną mentalność , położenie geograficzne oraz inne doświadczenia historyczne. A przede wszystkim, słupki plac w US, a w PL to są dwa różne światy.
Przygotowany to człowiek który szuka wiedzy , dzieli się nią, przekazuje bez nadmiernego komentarza (stronniczości) z swojej strony. Jeżeli nie posiada pewnej wiedzy lub umiejętności, zna ludzi lub miejsca gdzie owe braki może uzupełnić, lub/i nadrobić.
Przygotowany to człowiek który jest zaradny życiowo, potrafi ogarnąć byt materialny dla siebie i swojej rodziny. Nie separuje się od społeczeństwa w razie wystąpienia trudności lub stanów nadzwyczajnych, buduje sieć połączeń między innymi przygotowanymi w społeczeństwie.
Przygotowany to człowiek który, zanim coś wyrzuci, sprawdzi czy da to się naprawić, jeżeli się nie da. Pomyśli co z owego destrukta może jeszcze wykorzystać. Potrafi naprawić drobne usterki używanych przez siebie rzeczy , urządzeń i maszyn. Jeżeli nie wie jak, zna ludzi lub materiały które mu na to pozwolą.
Przygotowany to człowiek zdecydowany jeżeli zostanie postawiony pod przysłowiową ścianą. Nie ucieka przed odpowiedzialnością. I nie ucieka za wszelką cenę, nie unika za wszelką cenę. Unika zbędnego niebezpieczeństwa oraz głupiej brawury, ale jeżeli musi nie ucieka przed „środkami ostatecznymi”. Nie krzywdzi bez powodu, ale jak musi (bo jego ktoś skrzywdzi) nie wacha się. Trochę mnie śmieszy , pacyfistyczny odłam preppersów (w US już tacy są). Którzy rezygnują z wszelkiej maści broni palnej.
Przygotowany to człowieka który sam potrafi wytworzyć żywność pochodzenia roślinnego, oraz zwierzęcego. Potrafi również ją przetworzyć , oraz przygotować do długiego przechowywania.
Szkoda że tak oczywiste rzeczy, które nie tak dawno były normą. Dziś uchodzą za „wiedzę tajemną”

Mój Ojciec i Dziadek byli przygotowani zanim modny stal się preppering

Życie, praca oraz doświadczenia życiowe ich do tego zmusiły

Najlepszy był komentarz Taty jak oglądał dokument o amerykańskich preppersowych i powiedział do Mamy „Mira, byliśmy preppersami zanim to było modne” . Chodziliśmy na ryby , grzyby , w samochodzie zawsze był zestaw naprawczy , ubranie , jakieś jedzenie oraz kanister paliwa. W domu było jedno całe pomieszczenie w piwnicy do przechowywania przetworów, wędzonek oraz innych artykułów spożywczych. A kury z naszego kurnika, co pewien czas gościły na stole. A mały warsztacik w piwnicy, był miejscem napraw wielu zepsutych rzeczy oraz modelarnią
Dziś takie coś w wielu domach jest egzotyką. A ludzie o takich umiejętnościach uchodzą za Mac Gaywera
Pozdrawiam
~Bart