Auto dziś i po W
-
- Posty: 1911
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Mamy wiele napisanych postów o ucieczkach i pojazdach (najlepszych) do danych warunków, wielu z nas ma utarte schematy, rower, motor, auto-tu wiele modeli itd. Niektórzy zaś nie ruszą się z miejsca. Ja tu chcę poruszyć dwa zagadnienia i niejako je połączyć, bez wchodzenia w rozstrzyganie który pojazd jest lepszy bo to moim zdaniem nie jest najważniejsze i nie daje odpowiedzi na sukces lub jego brak w razie W, lub SHTF. Mam zamiar nie tylko omówić sprawy po W, ale też nasze zachowania obecne, które z różnych względów powinny ulec zmianom, zmianom na prawidłowe. Najlepszy bowiem pojazd ucieczkowy to taki pojazd, którym poruszamy się na co dzień i mamy nad nim pełną kontrolę z racji wielu godzin w nim spędzonych i przejechanych wielu kilometrów. Coś co stoi w garażu, lub nie daj Boże pod chmurką, będzie niesprawne kiedy będzie potrzebne, a ile z nas każdy ma wolnego czasu aby serwisować i wydawać forsę na coś co potencjalnie będzie kiedyś użyte, lub nie.
Wracając do sytuacji na naszych drogach to kradzieże aut w czasie jazdy u nas są rzadkością, ale już agresja drogowa się nasila. Parę uwag co do zachowań w czasie jazdy, które mogą procentować na przyszłość. Należy być aktywnym obserwatorem w czasie jazdy, przewidywać możliwe scenariusze rozwoju sytuacji, czyli ćwiczymy cały czas tzw znajomość sytuacyjną, obojętne czym się przemieszczamy. Będziemy znacznie bezpieczniejsi i szybciej zareagujemy jeśli odstawimy komórkę, nie skupiamy się na słuchaniu muzyki i nie zajmujemy się tylko sobą. Obserwujemy otoczenie i kontrolujemy lusterka. Zamykamy drzwi po zajęciu miejsca w aucie, w dobie centralnych zamków pilnujemy gdy wsiadamy do auta, jak i gdy z niego wysiadamy. Z tego wynika, że szyby też mamy zamknięte. Nie reagujemy na drogową agresję, obrona konieczna w tym kraju to kpiny, no gaz pieprzowy nie zawadzi mieć. Z przodu zostawiamy zawsze trochę miejsca, fachowcy twierdzą, że należy widzieć nad maską tylne koła poprzedzającego auta. Ostatnio słyszy się również o próbach wyłudzania kasy z OC, kiedy ktoś (na niby) ustępuje pierwszeństwa a następnie powoduje wypadek, teoretycznie z Twojej winy. Tu mocnym argumentem jest kamera, najlepiej z kamerą z tyłu. Te nawyki pozwolą na reakcję w razie zagrożenia, a także na bezpieczniejsze poruszanie teraz i w razie katastrofy. Tyle na teraz do szczęśliwej jazdy, oczywiście pojazd (jaki by nie był) musi być w nienagannym stanie technicznym, z dobrą jego znajomością i możliwością drobnych napraw i rozróżnienia awarii do opanowania od takiej która wymusi jego holowanie. Również hol, gaśnica, podstawowy zestaw kluczy, możliwość naprawy opony, rozruchu, zapasowy olej, kompresor, apteczka, podnośnik, pełne baki, i inne to normalka u przygotowanego.
W razie po W wszystko to co napisałem powyżej jest już dużym ułatwieniem, bo wystarczy zabrać tylko rzeczy niezbędne do ewakuacji. Pojazd jest gotowy jak zwykle do drogi, co może uratować życie. Nie rozstrzygam kiedy, gdzie i jak, marki czy modelu auta, wiadomo auta na ramie są wytrzymalsze, jeżeli mają większy prześwit i mocny silnik pozwolą na więcej.
Auto w ostatnim czasie staje się bronią w ręku agresywnego kierowcy, czy też zamachowca. Nie mam dowodów na używanie go w defensywie oprócz zamknięcia się w środku. Filmy postapo traktuję zaś z przymrużeniem oka. Oczywiście można taranować, bądź przepchnąć blokujący pojazd. Ewakuacja z zasady powinna być przeprowadzona wcześniej niż jak to widzieliśmy na Ukrainie zostaną zablokowane drogi. Jest też rozwiązaniem zabranie do pojazdu roweru/wózka i dalsza ewakuacja już po porzuceniu auta i przełożenie bagażu na wózek i dalsza droga pieszo.
Nie wyobrażam zaś sobie aby po W SHTW ktoś po zapasy jechał autem. Wtedy bowiem możemy być nie tylko napadnięci, ale też śledzeni w drodze do domu.
Plan zaś ewakuacji (do miejsca docelowego) powinien być dokładnie opracowany i przećwiczony w wielu wariantach dojazdu teraz w czasie spokoju. Ewakuacja zaś z konieczności, też wymaga przygotowań i opracowania. W dzisiejszych czasach nic po prostu nie jest stałe, ani pewne. Szczególnie u nas gdzie nadal tyle dróg się buduje. Wymaga to oczywiście też map papierowych, bo na elektronice nie możemy w 100% polegać. Czyli konieczność ewakuacji czy to planowanej czy spontanicznej można dopracować wyjazdami weekendowymi, czy też urlopowymi. Mosty na rzekach są takimi wąskimi gardłami ewakuacji. I jeśli mam być szczery nie jestem fanem ewakuacji po wystąpieniu zdarzeń czy to antropogenicznych, czy też nieantropogenicznych.
Można oczywiście przytoczyć wiele przykładów z USA, ale preppersi w USA w tym temacie nie są do nas kompletnie kompatybilni. Jeżeli jednak będziemy podróżować w konwoju nasze szanse rosną. Również posiadanie broni palnej znacząco podniesie nasz poziom bezpieczeństwa. To wszystko oczywiście gdy runie aktualny porządek rzeczy.
Przy ewakuacji oczywiście zakładam większą ilość osób w/na pojeździe, wyjazd „samotnego wilka” to pomyłka i scenariusz na porażkę.
Wracając do sytuacji na naszych drogach to kradzieże aut w czasie jazdy u nas są rzadkością, ale już agresja drogowa się nasila. Parę uwag co do zachowań w czasie jazdy, które mogą procentować na przyszłość. Należy być aktywnym obserwatorem w czasie jazdy, przewidywać możliwe scenariusze rozwoju sytuacji, czyli ćwiczymy cały czas tzw znajomość sytuacyjną, obojętne czym się przemieszczamy. Będziemy znacznie bezpieczniejsi i szybciej zareagujemy jeśli odstawimy komórkę, nie skupiamy się na słuchaniu muzyki i nie zajmujemy się tylko sobą. Obserwujemy otoczenie i kontrolujemy lusterka. Zamykamy drzwi po zajęciu miejsca w aucie, w dobie centralnych zamków pilnujemy gdy wsiadamy do auta, jak i gdy z niego wysiadamy. Z tego wynika, że szyby też mamy zamknięte. Nie reagujemy na drogową agresję, obrona konieczna w tym kraju to kpiny, no gaz pieprzowy nie zawadzi mieć. Z przodu zostawiamy zawsze trochę miejsca, fachowcy twierdzą, że należy widzieć nad maską tylne koła poprzedzającego auta. Ostatnio słyszy się również o próbach wyłudzania kasy z OC, kiedy ktoś (na niby) ustępuje pierwszeństwa a następnie powoduje wypadek, teoretycznie z Twojej winy. Tu mocnym argumentem jest kamera, najlepiej z kamerą z tyłu. Te nawyki pozwolą na reakcję w razie zagrożenia, a także na bezpieczniejsze poruszanie teraz i w razie katastrofy. Tyle na teraz do szczęśliwej jazdy, oczywiście pojazd (jaki by nie był) musi być w nienagannym stanie technicznym, z dobrą jego znajomością i możliwością drobnych napraw i rozróżnienia awarii do opanowania od takiej która wymusi jego holowanie. Również hol, gaśnica, podstawowy zestaw kluczy, możliwość naprawy opony, rozruchu, zapasowy olej, kompresor, apteczka, podnośnik, pełne baki, i inne to normalka u przygotowanego.
W razie po W wszystko to co napisałem powyżej jest już dużym ułatwieniem, bo wystarczy zabrać tylko rzeczy niezbędne do ewakuacji. Pojazd jest gotowy jak zwykle do drogi, co może uratować życie. Nie rozstrzygam kiedy, gdzie i jak, marki czy modelu auta, wiadomo auta na ramie są wytrzymalsze, jeżeli mają większy prześwit i mocny silnik pozwolą na więcej.
Auto w ostatnim czasie staje się bronią w ręku agresywnego kierowcy, czy też zamachowca. Nie mam dowodów na używanie go w defensywie oprócz zamknięcia się w środku. Filmy postapo traktuję zaś z przymrużeniem oka. Oczywiście można taranować, bądź przepchnąć blokujący pojazd. Ewakuacja z zasady powinna być przeprowadzona wcześniej niż jak to widzieliśmy na Ukrainie zostaną zablokowane drogi. Jest też rozwiązaniem zabranie do pojazdu roweru/wózka i dalsza ewakuacja już po porzuceniu auta i przełożenie bagażu na wózek i dalsza droga pieszo.
Nie wyobrażam zaś sobie aby po W SHTW ktoś po zapasy jechał autem. Wtedy bowiem możemy być nie tylko napadnięci, ale też śledzeni w drodze do domu.
Plan zaś ewakuacji (do miejsca docelowego) powinien być dokładnie opracowany i przećwiczony w wielu wariantach dojazdu teraz w czasie spokoju. Ewakuacja zaś z konieczności, też wymaga przygotowań i opracowania. W dzisiejszych czasach nic po prostu nie jest stałe, ani pewne. Szczególnie u nas gdzie nadal tyle dróg się buduje. Wymaga to oczywiście też map papierowych, bo na elektronice nie możemy w 100% polegać. Czyli konieczność ewakuacji czy to planowanej czy spontanicznej można dopracować wyjazdami weekendowymi, czy też urlopowymi. Mosty na rzekach są takimi wąskimi gardłami ewakuacji. I jeśli mam być szczery nie jestem fanem ewakuacji po wystąpieniu zdarzeń czy to antropogenicznych, czy też nieantropogenicznych.
Można oczywiście przytoczyć wiele przykładów z USA, ale preppersi w USA w tym temacie nie są do nas kompletnie kompatybilni. Jeżeli jednak będziemy podróżować w konwoju nasze szanse rosną. Również posiadanie broni palnej znacząco podniesie nasz poziom bezpieczeństwa. To wszystko oczywiście gdy runie aktualny porządek rzeczy.
Przy ewakuacji oczywiście zakładam większą ilość osób w/na pojeździe, wyjazd „samotnego wilka” to pomyłka i scenariusz na porażkę.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
- 1411
- Posty: 2949
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
I tutaj taka ciekawostka, na którą zwrócił kolega Epicki na naszym Instagramie, chyba rok temu. Miałem nadzieję że się odezwie w tym temacie u nas, no ale cisza. Więc podam, co napisał. Obecnie jest brak wydawnictw aktualnych map miast i okolic. Brakuje w wersji papierowej aktualizacji nowych dróg i obwodnic. Można to łatwo sprawdzić, wyszukując w sieci mapy wybranych miast i odczytać, z którego roku pochodzi publikacja. Tak bardzo wierzymy już w elektronikę, gógl sraps i inne kurwencyje. Brak aktualnych papierowych map... Taki zonk. Zostaje drukować mapy z aplikacji...

-
- Posty: 1911
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
No właśnie... Już errata, mapy, dokładne mapy można wydrukować z nawigacji w kompie na drukarce. Zapomniałem o tym napisać
Z ciekawostek to my tu mamy z Czerwionki-Leszczyn-prawie sąsiedzi aktualną mapę Polski;
link;https://mapy.net.pl/mapa-skladana-polski-compass/5972

Z ciekawostek to my tu mamy z Czerwionki-Leszczyn-prawie sąsiedzi aktualną mapę Polski;
link;https://mapy.net.pl/mapa-skladana-polski-compass/5972
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
-
- Posty: 2539
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Co do konwoju. Obecnie mamy w rodzinach z reguły po kilka aut.
Kwestia zapasu paliwa i ich "pewności".
Uszkodzenie, uniemożliwiająca dalszą jazdę usterka jednego.
Można się przepakować na drugie.
Trasy najlepiej mieć przećwiczone. Wyznaczone przez znany teren.
Mapy jak najbardziej aktualne.
Czy wydruki, czy nanosząc nie uwzględnione zmiany na kupne. (mrówcza robota i potencjalnie więcej jej jak przy wydruku zdjęć satelitarnych).
Przytroczenie do auta rowerów, rozkładanego wózka czy motocykla 125 cm3 wydaje się też dobrym pomysłem.
Kwestia ile już jedzie z nami innego majdanu i jak bardzo jest dla nas "ważny".
Co do auta po GWWW...
Z jednej strony ogromny ryzyk.
Z drugiej kwestia szybkiego przywiezienia dużej ilości opału, materiałów budowlanych itd.
Liczne, powolne kursy wózkiem ogrodowym mogą być jeszcze bardziej ryzykowne.
Albo nie być.
Bardzo sytuacyjna kwestia.
Kwestia zapasu paliwa i ich "pewności".
Uszkodzenie, uniemożliwiająca dalszą jazdę usterka jednego.
Można się przepakować na drugie.
Trasy najlepiej mieć przećwiczone. Wyznaczone przez znany teren.
Mapy jak najbardziej aktualne.
Czy wydruki, czy nanosząc nie uwzględnione zmiany na kupne. (mrówcza robota i potencjalnie więcej jej jak przy wydruku zdjęć satelitarnych).
Przytroczenie do auta rowerów, rozkładanego wózka czy motocykla 125 cm3 wydaje się też dobrym pomysłem.
Kwestia ile już jedzie z nami innego majdanu i jak bardzo jest dla nas "ważny".
Co do auta po GWWW...
Z jednej strony ogromny ryzyk.
Z drugiej kwestia szybkiego przywiezienia dużej ilości opału, materiałów budowlanych itd.
Liczne, powolne kursy wózkiem ogrodowym mogą być jeszcze bardziej ryzykowne.
Albo nie być.
Bardzo sytuacyjna kwestia.
-
- Posty: 1911
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Słuszne spostrzeżenia, jak zawsze tzw "świadomość sytuacyjna" pozwoli ocenić plusy i minusy takiego a nie innego postępowania. Co do opału, jedzenia i wszelakich innych dóbr każdy przygotowany powinien być na tyle zaopatrzony, aby przez dłuższy czas nie wychylać nosa spoza domu, czy ukrycia. Do wyruszenia może zmusić choroba, bądź też zniszczenia, ale to też jest do oceny, w zależności potencjalny zysk dzielony przez wielkość zagrożenia. Chcę przez to napisać, że może nastąpić konieczność poświęcenia członka rodziny/grupy, aby ocalić resztę rodziny, czy grupy. Wszystkie romantyczne filmy nie oddają rzeczywistego zagrożenia. Psychicznie należy być przygotowanym na takie trudne do podjęcia decyzje.
Tu dodatkowo mała dygresja; ostrożnośćxrozwaga po GWWW jest zwiększona do kwadratu. Jeżeli chodzisz jak łamaga i skręciłeś kostkę to narażasz całą rodzinę, nieuważnie jak safanduła tniesz nożem i przeciąłeś rękę, bądź udo, no jak się wda zakażenie to... nie żyjesz, przykłady można mnożyć. Nie da się oskarżyć MacDonalda że zbyt gorącą kawę zrobili, w tych warunkach każdy odpowiada za to co robi, lub nie zrobił.
Aby jeszcze uzupełnić transport; w USA pojawiły się jakiś czas temu solowheel napędzane silnikiem elektrycznym z akumulatorów (głównie dla myśliwych) a więc ciche do poruszania.
Tu dodatkowo mała dygresja; ostrożnośćxrozwaga po GWWW jest zwiększona do kwadratu. Jeżeli chodzisz jak łamaga i skręciłeś kostkę to narażasz całą rodzinę, nieuważnie jak safanduła tniesz nożem i przeciąłeś rękę, bądź udo, no jak się wda zakażenie to... nie żyjesz, przykłady można mnożyć. Nie da się oskarżyć MacDonalda że zbyt gorącą kawę zrobili, w tych warunkach każdy odpowiada za to co robi, lub nie zrobił.
Aby jeszcze uzupełnić transport; w USA pojawiły się jakiś czas temu solowheel napędzane silnikiem elektrycznym z akumulatorów (głównie dla myśliwych) a więc ciche do poruszania.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
-
- Posty: 2539
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Każdy zapas się kiedyś skończy i trzeba będzie go jakoś uzupełnić.BoldFold pisze: ↑sob 02 lis 2024, 10:01Co do opału, jedzenia i wszelakich innych dóbr każdy przygotowany powinien być na tyle zaopatrzony, aby przez dłuższy czas nie wychylać nosa spoza domu, czy ukrycia. Do wyruszenia może zmusić choroba, bądź też zniszczenia, ale to też jest do oceny, w zależności potencjalny zysk dzielony przez wielkość zagrożenia. Chcę przez to napisać, że może nastąpić konieczność poświęcenia członka rodziny/grupy, aby ocalić resztę rodziny, czy grupy. Wszystkie romantyczne filmy nie oddają rzeczywistego zagrożenia. Psychicznie należy być przygotowanym na takie trudne do podjęcia decyzje.
Co do dygresji z poświęceniem...
Ciężki temat.
Chcielibyśmy pewnie przytaczać romantyczne (choć nie zawsze) wizję zostawiania ciężko rannego z km DP i kilkoma granatami żeby spowolnił pościg.
A nie jak w Galicji.
Wybór kto zimą pójdzie do lasu żeby reszcie starczyło zapasów do przednówka.
Co do różnych wynalazków na baterie, hulajnóg itd. Jakieś tam zastosowanie mają.
Ale mizerna gęstość energetyczna baterii w stosunku do paliwa, problemy z ładowaniem itd mocno je ograniczają.
-
- Posty: 121
- Rejestracja: ndz 17 gru 2023, 14:08
- Kontakt:
Nasuwa się pytanie czy jechać głównymi drogami czy przez wioski, w przypadku jeżeli jest kilka aut, czy brać terenowe (wolne) czy małą osobówkę, nie zwracającą na siebie uwagi oraz o dużym zasięgu. Gdzie się kierować, czy zbyt duża ilość "gratów" nie zwraca uwagi. Z pewnością zapas paliwa oraz zestawów naprawczych pomaga.
-
- Posty: 47
- Rejestracja: pn 17 cze 2024, 13:14
- Kontakt:
Należy też wziąć pod uwagę fakt, iż niektóre z pojazdów są na listach do zarekwirowania, a wtedy misterny plan w pi...u. Uwzględniłem drogi mało uczęszczane, leśne. Tam nie powinno być problemu z przemieszczaniem. Trzeba jednak wyjechać z miasta. Pomijając wszelkiej maści posterunki OC czy wojska, które mogą powodować gigantyczne korki, to wystarczy jedna zepsuta ciężarówka na wiadukcie, by jeden z wyjazdów z miasta był wyeliminowany. Wszystkie najważniejsze wyjazdy z mojego miejsca zamieszkania odbywają się wiaduktami. Ktoś je wysadzi, zablokuje i koniec samochodowej przygody. Wiem, jak je objechać, ale trzeba pokonać dwa nasypy oraz tory. W dwóch miejscach są betonowe zapory i jedynie tory do przejechania. To się da dość szybko zlikwidować. Jeśli jednak będą korki dojazdowe do wiaduktów, też nic się nie da zrobić. Trzeba grupy zgodnych, współpracujących ludzi, co może być w takiej sytuacji nieosiągalne.
-
- Posty: 1911
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Panowie, nie rozpędzajmy się, wyraźnie piszę że; po wystąpieniu działań wojennych, lub wprowadzeniu "stanu wojennego" nie planujemy żadnej ewakuacji. I nie chodzi tylko o to że ŻW, razem z WOT natychmiast obsadzi mosty i strategiczne skrzyżowania, ale jeśli wystapią działania militarne, to każdy z włączonym silnikiem jest potencjalnym celem. Bardziej nerwowi żołnierze z niedoświadczonymi dowódcami ukryci w dziwnych miejscach będą najpierw strzelać a potem pytać... Kategorycznie odradzam, obojętne na czym, lub czym się będziemy przemieszczać. Ewakuacja musi nastąpić przed zdarzeniami krytycznymi, a jeżeli nie zdążyliśmy to warujemy, aż sytuacja się na tyle wyklaruje że będzie to w miarę bezpieczne. Korzystamy z niedawnych doświadczeń na Ukrainie.
Z uwag co do "powolnych" terenówek (może Honker?) i ich zaboru to są to tematy które można omówić niejako "od podszewki" ale na zlocie. Zaznaczę jeszcze, że nie wszystko i o wszystkim piszemy na forum, więc nieobecni na zlotach są pozbawieni sporej dozy wiedzy że się tak wyrażę "bardziej hermetycznej"
Z uwag co do "powolnych" terenówek (może Honker?) i ich zaboru to są to tematy które można omówić niejako "od podszewki" ale na zlocie. Zaznaczę jeszcze, że nie wszystko i o wszystkim piszemy na forum, więc nieobecni na zlotach są pozbawieni sporej dozy wiedzy że się tak wyrażę "bardziej hermetycznej"
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
-
- Posty: 2539
- Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
- Kontakt:
Tylko sytuacja będzie dynamiczna a informacje mogą być sprzeczne.BoldFold pisze: ↑ndz 03 lis 2024, 10:52Kategorycznie odradzam, obojętne na czym, lub czym się będziemy przemieszczać. Ewakuacja musi nastąpić przed zdarzeniami krytycznymi, a jeżeli nie zdążyliśmy to warujemy, aż sytuacja się na tyle wyklaruje że będzie to w miarę bezpieczne. Korzystamy z niedawnych doświadczeń na Ukrainie.
Z uwag co do "powolnych" terenówek (może Honker?) i ich zaboru to są to tematy które można omówić niejako "od podszewki" ale na zlocie. Zaznaczę jeszcze, że nie wszystko i o wszystkim piszemy na forum, więc nieobecni na zlotach są pozbawieni sporej dozy wiedzy że się tak wyrażę "bardziej hermetycznej"
Właśnie doświadczenia tak wojny na Ukrainie czy nawet września 1939.
Bez idealnego, w idealnym momencie cynku może to być konieczność.
By nie utknąć na terenie ciężkich walk lub w mieście przeznaczonym do pacyfikacji.
Kiedyś chyba o tym pisałem. Pomaga analiza map i historii.
Jeśli siedzimy w miejscu które jest dogodnym terenem do marszu wojsk na linii wschód-zachód albo co gorsza jeszcze do próby zatrzymania takiego marszu a wybuchowe pamiątki z 1939, 1941 i 1944-45 nadal regularnie wyłażą z ziemi...
To jest duża szansa że scenariusz się powtórzy.
Co do wiedzy tajemnej o "szybkich terenówkach".
Nawet w Polsce jest kilka GMC Syclone i minimum jeden blisko spokrewniony suv Typhoon.
4x4, prawie 300 koni mechanicznych i poniżej 5 sekund do 100tki a to wszystko w technologii sprzed ponad 30 lat.
Po co podałem tak skrajny przykład?
Bo to że niektóre bulwarowe suvy są szybkie nie znaczy że nie straciły w innym miejscu.
Zwłaszcza właściwościach terenowych.
Choć zachowując aerodynamikę przystanku PKS.
Starczy odpowiednio mocny silnik, kolejny przykład ile latały importowane ciągniki bez naczepy zanim wprowadzono ograniczniki.
Dalej kompromis opon pod różne warunki i ich indeksach prędkości.
Ot, tyle o prędkości przelotowej suva na pustym odcinku niemieckiej "autobahn,y" który akurat nie jest remontowany.