Doświadczenia z wojny na Ukrainie

Zasady taktyki i strategii
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 27 maja 2025, 02:55

Co obecnie prezentują Chińczycy na targach zbrojeniowych.
Ten sprzęt lada chwila może pojawić się na Ukrainie.
Lub już nawet się pojawił.

https://spidersweb.pl/2025/05/chinskie- ... ptaki.html

"Chiny pokazują nowe drony udające ptaki. Łatwo się pomylić

Bezzałogowce udające ptaki, mikrodrony z (pociskiem) moździerzowym i koncepcje rojów – to nie science fiction, lecz technologia zaprezentowana na chińskich targach wojskowych CMITE 2025. Wszystkie pokazane rozwiązania mają jedno, główne zadanie – zaskoczyć przeciwnika i pozostać niezauważone.


CMITE 2025, czyli China Military Intelligent Technology Expo, to jedna z najważniejszych wystaw przemysłu obronnego w Azji.
Wydarzenie poświęcone jest nowoczesnym technologiom militarnym i autonomicznym systemom bojowym.
Tegoroczna edycja wydarzenia odbyła się w Pekinie i zgromadziła ponad 500 wystawców, prezentujących najświeższe osiągnięcia w dziedzinie dronów, AI oraz technologii antydronowych. W centrum uwagi znalazły się zwłaszcza nowatorskie bezzałogowce oparte na kamuflażu, autonomii i działaniu w rojach, które wyznaczają nowy kierunek rozwoju współczesnego pola walki.
Udają srokę, mewę, orła – drony, których nie widać


Jak podaje Global Times, na największe zainteresowanie zwiedzających zasłużyły tzw. ornitoptery – bezzałogowe maszyny latające, które naśladują wygląd i sposób poruszania się ptaków. Najmniejsze z nich przypominają srokę, ważą zaledwie 90 g i mogą zostać wyrzucone z ręki.
Dzięki mechanicznemu machaniu skrzydłami są niemal niemożliwe do odróżnienia od żywych ptaków. Sprawia to, że idealnie nadają się do misji rozpoznawczych.


Większe modele, jak np. dron przypominający orła, wyposażono w kamery i systemy stabilizacji obrazu.
Dzięki kadłubom wykonanym z lekkich, elastycznych materiałów, są nie tylko trudne do wykrycia radarowo, lecz także można je wykorzystać wielokrotnie.
Część z nich może przenosić uzbrojenie, wykonując również precyzyjne uderzenia z powietrza. Wystawcy twierdzą, że wygląd dronów można dowolnie modyfikować, dzięki czemu stopią się z lokalną fauną.

Koliber z moździerzem

Kolejną zaprezentowaną podczas targów nowością był kompaktowy dron o współosiowej konstrukcji śmigieł, który z zewnątrz przypomina kolibra. Jego standardowa masa startowa to 10 kg, a ładowność wynosi do 3 kg. W tej konfiguracji może działać przez 24 min, co wystarcza do przeprowadzenia ataków przy użyciu (pocisków) moździerzy kalibru 60 lub 82 mm.

Najważniejszą cechą tej maszyny ma być szybki montaż i demontaż.
Dron składa się z trzech modułów – śmigieł z silnikiem, baterii oraz nośnika uzbrojenia.
Jeden żołnierz ma móc przenosić aż 5 takich jednostek, a ich składane skrzydła pozwalają na szybkie wypuszczenie całego roju dronów w rejonie działań bojowych.

Niewidoczne i nieprzewidywalne

Chińska prezentacja na CMITE 2025 sugeruje jedno – przyszłość pola walki należy do dronów, których nikt nie zauważy, dopóki nie będzie za późno.
Ornitoptery udające dzikie ptaki i mikrodrony zdolne do przenoszenia ładunków wybuchowych to przykład technologicznej adaptacji do walki asymetrycznej.
Zamiast inwestować w coraz większe maszyny, Pekin rozwija małe, trudne do wykrycia, ale wysoce funkcjonalne systemy, które mogą zrewolucjonizować sposób prowadzenia operacji rozpoznawczych i uderzeniowych.
Jeśli te koncepcje znajdą zastosowanie bojowe, to dron udający mewę czy innego ptaka może stać się bardziej niebezpieczny niż niejeden bombowiec."
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

czw 05 cze 2025, 16:59

Wszyscy pewnie widzieli ale dodaje z kronikarskiego obowiązku. ;)

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Ukrain ... 53491.html


Ukraina podliczyła atak dronów na lotniska w Rosji. Uszkodziła połowę rosyjskich bombowców


W wyniku operacji specjalnej, przeprowadzonej w niedzielę przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i polegającej na jednoczesnym uderzeniu na cztery lotniska wojskowe w Rosji, uszkodzono 41 samoloty rosyjskiego lotnictwa strategicznego, w tym A-50, Tu-95, Tu-22 M3 i Tu-160 - przekazała w poniedziałek SBU.


"Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadziła bezprecedensową i unikalną operację specjalną, polegającą na jednoczesnym uderzeniu na cztery lotniska wojskowe na tyłach rosyjskiej (armii). (...) W wyniku ataków dronów uszkodzonych zostało 41 samolotów, w tym A-50, Tu-95, Tu-22 M3 i Tu-160" - poinformowano w komunikacie SBU.

Jak podkreślono, szef SBU Wasyl Maluk kierował zespołem roboczym, który przygotowywał operację specjalną "Pajęczyna" przez ponad półtora roku.

"Trafiono łącznie w 34 proc. nosicieli strategicznych pocisków manewrujących na głównych lotniskach w Federacji Rosyjskiej. Był to nie tylko druzgocący cios dla samolotów wroga, ale także poważny policzek dla potęgi i terrorystycznej natury Federacji Rosyjskiej" - zaznaczył Maluk.

W ocenie SBU szacowany koszt zniszczonych rosyjskich samolotów strategicznych wynosi ponad 7 mld dolarów.
Według szefa ukraińskiej służby operacja specjalna "Pajęczyna" odbywała się jednocześnie w trzech strefach czasowych i była niezwykle skomplikowana z logistycznego punktu widzenia.

Najpierw SBU przetransportowała do Rosji drony, a następnie mobilne drewniane domy.
Już na terytorium tego kraju bezzałogowce ukryto pod dachami domów, przewożonych na ciężarówkach. W odpowiednim momencie dachy zostały zdalnie otwarte, a drony wyruszyły w kierunku wyznaczonych celów - rosyjskich bombowców.

That’s the greatest military operation in the current history! 40 military planes are destroyed within one day! Turns out #Zelensky has cards! 😉🔥#ukraine pic.twitter.com/9WmBeoP5Xn
— Iryna AI 🇺🇦 👩‍💻 (@iryna_eth) June 1, 2025

"Zgodnie z prawami i zwyczajami wojennymi wyznaczyliśmy absolutnie uzasadnione cele - lotniska wojskowe i samoloty, które bombardują nasze miasta. Faktycznie demilitaryzujemy Federację Rosyjską, ponieważ niszczymy jej cele wojskowe. Nasze ataki będą kontynuowane tak długo, jak długo Rosja będzie terroryzować Ukraińców rakietami i (dronami kamikadze typu) Shahed" - zapowiedział Maluk.

"Wróg myślał, że może bezkarnie i bez końca bombardować Ukrainę i zabijać Ukraińców. Ale tak nie jest. Odpowiemy na rosyjski terror i zniszczymy wroga wszędzie - na morzu, w powietrzu i na ziemi. A jeśli zajdzie taka potrzeba, wyciągniemy ich spod ziemi" - zadeklarował szef SBU.

Szef ukraińskiego rządowego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji (CPD) Andrij Kowałenko powiadomił w poniedziałek w Telegramie, że w wyniku operacji "Pajęczyna" Ukraina zniszczyła co najmniej 13 rosyjskich samolotów.

"Co najmniej 13 rosyjskich samolotów zostało zniszczonych, a kolejne (maszyny), łącznie ponad 40 - uszkodzone na bagnach (w Rosji - PAP). Dalsze informacje zostaną przekazane przez SBU" - napisał Kowałenko."

https://defence24.pl/wojna-na-ukrainie- ... e-bombowce

"Uderzenie na rosyjskie lotniska nie było jedynie kolejnym epizodem wojny dronów.
To operacja o charakterze strategicznym, zaplanowana z chirurgiczną precyzją i oparta na technologii, którą Ukraina rozwijała w cieniu pełnoskalowego konfliktu. Za atakiem na rosyjskie bazy lotnicze — położone w bezpiecznym, jak się wcześniej wydawało, zapleczu Federacji Rosyjskiej — stały bezzałogowe systemy powietrzne „Osa”, stworzone przez ukraińską firmę First Contact.

Dron „Osa” to bezzałogowy system powietrzny klasy FPV, charakteryzujący się zwartą konstrukcją i wysoką manewrowością.
Wszystkie kluczowe komponenty, takie jak procesor lotu, moduły nawigacyjne, systemy komunikacji oraz kontrolery silników, zostały opracowane i wyprodukowane w Ukrainie.


Specyfikacja techniczna „Osy”:

masa startowa (bez ładunku): do 5 kg;
udźwig: do 2,5 kg;
czas lotu z maksymalnym ładunkiem: do 15 minut;
maksymalna prędkość: do 150 km/h;
zasięg operacyjny: do 8 km;
maksymalna wysokość operacyjna: do 1000 m;
czas przygotowania do startu: 5 minut;
czas przygotowania do ponownego użycia: 7 minut;
zakres temperatur pracy: od -10°C do +40°C;
odporność na wiatr: do 12 m/s.

Autor. First Contact

Bezzałogowce mogą być wyposażone w różne typy ładunków, w tym kumulacyjne, odłamkowo-burzące, termobaryczne czy nawet zwykłe granaty. Firma First Contact od początku 2024 roku intensywnie pracuje nad integracją systemów sztucznej inteligencji (AI) w swoich dronach.
Celem jest umożliwienie dronom autonomicznego wykrywania, identyfikowania i atakowania celów, nawet w przypadku utraty łączności z operatorem.

Model „Osa” charakteryzuje się zwartą, zamkniętą konstrukcją, która chroni elektronikę przed uszkodzeniami mechanicznymi i pogodowymi.
W przeciwieństwie do większości dostępnych na rynku dronów FPV, które mają „szkieletową” strukturę i odsłonięte przewody, „Osa” posiada jednolitą obudowę i wzmocnione punkty mocowania anten."

https://www.youtube.com/watch?v=M65MtDcYV_g
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pt 06 cze 2025, 10:26

Relacja opisującą ataki z użyciem dronów ma cywilów w miasteczku Konstantyniwka i okolicznych wsiach.



https://www.facebook.com/share/1BpZ7u92TK/


,,Pierwsza klatka, piwnica na lewo
Po 11 życie ul. Puszkinskiej przeniosło się pod ziemię.
Najpierw coś uderzyło w dom Koli.
W górę poszedł taki czarny dym, że strażacy, z drugiej części miasta, jechali jak po sznurku.
Leją wodę. Kola odwiązuje z łańcucha wychudzonego psa.
- Pana dom?
- Mój – mówi i precyzuje - Był dom. Tam jeszcze jeden pies w ogrodzie, ale chyba już się spalił.
Nie, strażacy idą. Leją wodę.
Wyskakuje, mokry, oczy wielkie z przerażenia, ale żywy, bez śladów poparzeń.
Pożar opanowany na tyle, żeby się nie rozprzestrzeniał. Na więcej brak czasu.
Przez radiostację komunikat, że na miasto lecą bomby.
- KAB-y, KAB-y , wszyscy do piwnicy.
Do piwnicy? Trafiam do tej vis a vis domu Koli, w pierwszej klatce, za raz po lewo.
Ze mną strażak – ratownik, leży zmęczony na podłodze.
I pani Galina z I piętra znajduję jej krzesełko w lamusie, a KAB-y spadają. Ziemia drży.
Gala z Fantikiem (rudy jamnik) opowiada o tym, że ona zawsze tutaj, w Konstantyniwce, w hucie szkła.
O mężu, nieboszczyku („Przyśnił mi się na początki wielkiej wojny: ‘Słyszę, że macie tu jakiś bardak!’, mówi”.
O synku, który nie chce się ożenić. No i bombach, że przylatują codziennie.
- W kuchni dziura w suficie, w łazience też, jak siedzę w wannie widzę niebo. Okna powylatywały…
Do piwnicy wbiega nowa dwójka. To zięć cioci Niny z żoną. Podminowany, niecierpliwy. Raz po raz dzwoni na alarmowy:
- Halo! Zgłaszam, że teściowa umarła! Czy ktoś przyjedzie? Jestem w piwnicy!
Gala się dziwi: - Ciocia Nina? Dopiero co u nas była. No, ale miała już prawie 90.
A teraz strzelają. Seria za serią.
- Dlaczego? - pyta Gala.
- Do dronów – wyjaśnia strażak ratownik.
Dronów nad miastem coraz więcej.
Dotują te zwykłe i te na włóknie optycznym, długim na wiele kilometrów cienkim przewodzie, który łączy bezpilotowca z operatorem.
Atakują co się da - mieście coraz więcej spalonych samochodów, a po ulicach Konstachy jeździ się z maksymalną prędkością.
Kierowcy chcą uciec śmierci. Te drony wywołują wielki strach i ryją głowę, tak że „słyszysz” je wszędzie.
Teść cioci Niny znów się denerwuje:
- Operator! Operator! Czy ktoś przyjedzie?
- Panie, kto panu przyjedzie do nieboszczki jak lecą bomby? – pyta strażak – ratownik.
- Ale spadają daleko!
Wybuch, aż dom się trzęsie w fundamentach.
- Nie wszystkie – tryumfuje strażak – ratownik.
A Gala mówi, że dom jest bezpieczny, bo wszędzie wiesza ikony i flamastrem wypisuje modlitwy na ścianach:
„Żywy nasz Panie Boże, Jezusie Chrystusie! Bądź z nami! Niech dom stoi, bez żadnych zniszczeń”.
I tak! Można wychodzić.
Nad miastem nowe słupy dymów.
Trzeba napełnić cysterny wodą, jechać dalej. Do szpitala zwożą ofiary.
Dziś z pobliskiej wsi Dowga Bałka. Igor i jego żona Tania. Złamania kończyn, rany od odłamków.
- Wsiadaliśmy do samochodu. Nagle dron. Żona krzyknęła, upadła… - opowiada Igor.
- Stan ciężki, stabilny – mówi doktor."
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 24 cze 2025, 16:15

Za ,,Slav Operator"

https://www.facebook.com/share/p/1281fETBVap/

,,STRZELBA NA DRONY

W weekend udało mi się trafić na propagandowy film z T90 w roli głównej.
Sam teciak oczywiście niewiele mnie obchodzi. Moją uwagę zwrócił aktywny system obrony przeciwdronowej w postaci żołdaka jadącego na przednim pancerzu 😎 żołdak wyposażony jest w efektor w postaci strzelby Iż43 kal. 12 😁.
Wszelkie strzelby gladkolufowe znajdujące się na terenach kontrlowanych przez FR, zostały "zmobilizowane" na potrzeby walki z dronami co widać na załączonym obrazku.

Wieczorem wleci post o "łowcach dronów" i coś mi mówi, że jakieś nowe wydarzenie 😉"

Obrazek

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 24 cze 2025, 16:24

I zapowiadana przez Slav Operator wrzutka o grupach przeciwdronowych.

https://www.facebook.com/share/p/15wymgpQF6/

,,"ŁOWCY DRONÓW"
— mobilne grupy przeciwdronowe

Ręczna broń palna uchodzi za mało skuteczną w zwalczaniu bezzałogowych statków powietrznych.
Nie zmienia to jednak faktu, że na „froncie wschodnim” to właśnie ten środek ogniowy — dzięki swojej powszechnej dostępności — jest masowo wykorzystywany do obrony pozycji, techniki oraz infrastruktury przed atakami z powietrza.

Czasem przybiera to formę improwizowanego działania, innym razem – elementów bardziej systemowego podejścia do walki z dronami.
Bo to nie sam środek walki, lecz sposób jego użycia, odgrywa kluczową rolę w taktyce.
Ujęcie określonych działaś w pewien spójny system niemal zawsze zwiększa efektywność gdyż jak mawia historyk, Pan Bończyk "Kamilu, wojna to system".

Jednym z przykładów takiego podejścia są tzw. „łowcy dronów” – zmotoryzowane zespoły działające po rosyjskiej stronie frontu.
To mobilne grupy wyposażone w ręczną broń strzelecką, patrolujące szlaki komunikacyjne z zadaniem wykrywania i neutralizacji dronów. Działają w wyznaczonych rejonach odpowiedzialności, utrzymując stałą łączność między sobą, by błyskawicznie wymieniać się informacjami o zauważonych celach.

Samochody, używane przez te zespoły nie należą do standardowego wyposażenia wojskowego. Zazwyczaj są to cywilne samochody terenowe typu pick-up, bądź przerobione wersje aut osobowych.
Pojazdy często pozbawione są drzwi, co umożliwia szybką ewakuację w sytuacjach zagrożenia.
Tylna część pojazdu dostosowana jest do przewozu strzelców, którzy również mogą opuścić pojazd w sposób błyskawiczny.

Tego typu jednostki charakteryzują się wyższym ryzykiem trafienia przez drony przeciwnika, stąd duży nacisk kładzie się na mobilność i niską wartość sprzętu — używane pojazdy są zazwyczaj wyeksploatowane i niedrogie, co minimalizuje straty materialne w przypadku ich zniszczenia.
W praktyce wybór często pada na samochody, których utrata nie niesie za sobą istotnych kosztów.

W każdym pojeździe znajduje się również detektor dronów — urządzenie umożliwiające lokalizację bezzałogowców. Obecność tego wyposażenia znacząco podnosi skuteczność operacyjną zespołów.

Standardowe uzbrojenie grup obejmuje przynajmniej jednego operatora z bronią gładkolufową, wspieranego przez pozostałych członków zespołu wyposażonych w broń automatyczną.
Taki zestaw pozwala na efektywne prowadzenie ognia zarówno na krótkim, jak i średnim dystansie, co jest kluczowe przy zwalczaniu dronów operujących na niskich pułapach.

Kluczowym elementem skutecznego działania tych grup jest dobrze zorganizowany system łączności. Pozwala on nie tylko na bieżące przekazywanie informacji o pojawiających się zagrożeniach, lecz również na koordynację działań pomiędzy zespołami — w przypadku, gdy dron opuści strefę działania jednej grupy, może zostać przejęty przez inną, powiadomioną wcześniej drogą radiową.

Z punktu widzenia analizy taktycznej, strategia tzw. „wolnych łowów” na drony budzi wątpliwości. Ze względu na dużą liczbę bezzałogowców po stronie przeciwnika, ich utrata jest często szybko kompensowana kolejnym użyciem.
W związku z tym efektywniejszym zastosowaniem mobilnych grup przeciwdronowych wydaje się być ochrona konwojów, pojazdów o wysokim znaczeniu operacyjnym lub kluczowych obiektów infrastruktury. Skuteczność takich zespołów znacząco wzrasta w rejonach, gdzie zastosowano dodatkowe środki fizycznego przeciwdziałania, np. sieci przeciwdronowe.

Należy jednak uwzględnić ryzyko przypadkowego zestrzelenia własnych bezzałogowców.
Aby ograniczyć ten problem, operatorzy BSP powinni pozostawać w stałym kontakcie z mobilnymi grupami przeciwdronowymi, informując je o planowanych przelotach: trasach, godzinach oraz wysokościach operacyjnych. Organizacja takiej koordynacji powinna leżeć po stronie operatora BSP, który dysponuje pełną informacją na temat ruchu dronów i może łatwiej nawiązać kontakt z pojedynczą grupą niż odwrotnie.

Przy odpowiednim przygotowaniu organizacyjnym, mobilne grupy przeciwdronowe mogą znacząco zwiększyć poziom ochrony przed zagrożeniem ze strony BSP. Ich skuteczność zależy jednak od właściwego zaplanowania taktyki użycia oraz sprawnej współpracy z operatorami własnych systemów bezzałogowych.

Edit: zdjęcie przypadkowe

Pozdrawiam.
Mik"

Edycja. Wywiad z operatorem dronów, byłym snajperem przeprowadzony przez Pawła Sawickiego.
"JAK DRONY KONTROLUJĄ WOJNĘ NA UKRAINIE? OPERATOR DRONA NA WOJNIE - SEBASTIAN "ŁYSY" KUCZYŃSKI"
https://www.youtube.com/watch?v=xDoQYs9fV88

Obrazek

Obrazek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 07 lip 2025, 15:48

Smartwatch ,,Tair" dostosowany do pracy przez bluetooth z nawet kilkoma detektorami dronów Bułat v.4. Ich zakres skanowania to pomiędzy 300 a 6200 MHz, zasięg wykrycia drona nawet 1500 metrów.
System chwalą sobie zarówno Rosjanie jak i używający zdobycznego sprzętu Ukraińcy.
Mimo że strona rosyjska ma w tym momencie potężną przewagę w dronach sterowanych światłowodowo.
Które także zwrotny sygnał wideo transmitują po kablu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

czw 10 lip 2025, 14:29

Tekst autorstwa Pawła Reszki.
https://www.facebook.com/share/p/15C52fCTaD/

"Żołnierz
Żołnierz nie miał żadnej rany, i w ogóle trudno było powiedzieć z jakiego paragrafu znalazł się w szpitalu polowym, czyli na „stabpunkcie”. Ołeksandr, ratownik, stwierdził skręcenie nogi w kostce, ale przecież skręcenie było stare, nawykowe, jeszcze z czasów przedwojennych. Natomiast stabpunkt był zasadniczo dla rannych – wywiezionych z pierwszej linii, z okopów. Ale przez całą noc nie przywieźli nikogo.
***
Ranni oczywiście byli. I to wielu - sądząc po wybuchach i niegasnącej strzelaninie zza okna. Tylko noc był jasna, pogodna a w taką noc wiszące nad frontem drony polują na samochody ewakuacyjne. Trzeba „czekać”.
- Długo tak?
- Noc, dwie, czasem trzy – mówi Ołeksander ratownik – Jak tylko pogorszy się pogoda, pojawi się mgła, dym jakiś zwożą rannych hurtowo. Po 15 – 20, raz przyjechało 30.
Stabpunkt budzi się wówczas z letargu. Wszyscy biegają.
A powietrze pachnie krwią i zgorzeliną.
- Ale nie dziś – powtarza Ołeksander – Dziś tylko ten. Inni muszą czekać.
Dla wielu słowo czekać oznaczało powolne umieranie.
***
Medycy mijali go obojętnie. Nie byli mu potrzebni, ani on im. Żołnierz siedział samotnie. Wysuszony, siwy. Twarz z wosku, pozbawiona koloru co zdarza się ludziom, których dotknęła śmierć.
Odezwał się pierwszy.
- Ma pan ładowarkę? Potrzebuję na chwilę.
- Proszę. Jak noga?
- Lepiej.
Jest z jednej z tych nowych brygad, w których od początku brakowało dobrych dowódców, dronów, antydronów i sensownej logistyki. Oficerowie nie wracali z zagranicznych szkoleń. Szeregowcy bez wojennego doświadczenie nie wytrzymywali bombardowań, cofali się i odsłaniali skrzydła innych oddziałów.
Stare, ostrzelane wojsko mówiło o nich z pogardą: „Dostali nowe mundury, zagraniczne transportery, a umieją tylko spierdalać”.
Dlatego teraz krwią muszą przepraszać za tamto.
Udowadniać, że potrafią.
***
- Kiedyś byłem elektrykiem – opowiadał żołnierz – Aż raz WKU-u zgarnęła mnie prosto z roboty. Mam 50 lat i trafiłem do piechoty.
- Jak jest w piechocie?
- Przeciwnika widzimy rzadko. Biją w nas głównie drony. Jeden obserwuje, drugi zrzuca pojemnik z gazem bojowym do okopu, trzeci - gdy uciekamy – rzuca nam bombę na głowy. A gdy już jesteśmy wymęczeni biegnie na nas ich piechota. I tak w kółko. Aż nie możemy utrzymać pozycji i dostajemy zgodę na odwrót.
- Jak to się odbywa?
- Jak się da. Biegniemy każdy na własną rękę. Przez zasieki, pola minowe. Niektórzy wcale nie mają ochoty się zatrzymywać.
- Bo?
- No panie! Bo dezerterują, albo inaczej mówiąc samowolnie opuszczają oddział.
Zeszłego wieczoru mój rozmówca znów miał iść na pozycję. Plecak, granaty, 800 nabojów, kamizelka.
- Nogi się ugięły, gdy to wszystko na siebie założyłem. Pomyślałem, że nie dam rady. Moi młodsi koledzy uważali tak samo: „Dziadek, nie dojdziesz. I jeszcze nas przez ciebie wszystkich tu zajebią”.
Wtedy właśnie poczuł silny ból w kostce i nie poszedł z resztą oddziału.
***
Może kłamał o tych młodszych kolegach, że sami nie chcieli, żeby szedł? Może po prostu zdecydował, że ich zostawi? Nie wiem.
Wstał nagle. Oddał ładowarkę.
- Dziękuję powinno wystarczyć.
Z plecaka wyciągnął cywilną koszulę, czapkę bejsbolówkę.
- Do zobaczenia – powiedział na pożegnanie."
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 13 lip 2025, 12:16

Źródło specyficzne ale tekst ciekawy, wydaje się ciut zmodyfikowanym tłumaczeniem z źródeł rosyjskich lub ukraińskich.

https://www.ckm.pl/tech/nowe-rosyjskie- ... dNXmc-6Ipw


,,Rosyjskie drony udające ptaki – sprytna technologia na froncie

Cezary Królikowski
10.07.2025

Wojna w Ukrainie nie przestaje zaskakiwać, a technologia wojskowa zdaje się przekraczać granice wyobraźni.
Ostatnie doniesienia z frontu mówią o nowym rodzaju bezzałogowców wykorzystywanych przez Rosjan – dronach, które do złudzenia przypominają ptaki...



Dron czy ptak?

Według informacji pochodzących zarówno z rosyjskich kanałów Telegram, jak i ukraińskich źródeł, Rosja zaczęła stosować drony, które wizualnie i ruchowo upodabniają się do ptaków drapieżnych.
Ich sylwetka, sposób poruszania się, a nawet kolorystyka sprawiają, że na pierwszy rzut oka trudno odróżnić je od prawdziwego zwierzęcia.

Drony te zostały zauważone nad ukraińskim niebem i – jak donoszą ukraińscy żołnierze – ich obecność stanowi poważne wyzwanie dla systemów obrony.
Dzięki imitacji ptasiej anatomii – mają "dziób", skrzydła stylizowane na pióra i ogon – oraz cichym silnikom elektrycznym, są niemal niewidoczne dla radarów i trudne do usłyszenia nawet z niewielkiej odległości.
Szczególnie skuteczne okazują się podczas złej pogody lub przy słabym świetle, gdy ich sylwetka zlewa się z otoczeniem

Szpiegowskie oko z nieba

Zgodnie z dostępnymi informacjami, te ptakopodobne drony są wykorzystywane głównie do zadań rozpoznawczych – czyli obserwacji pozycji wroga, identyfikowania celów i zbierania danych wywiadowczych.
Choć ich użycie na dużą skalę nie zostało jeszcze potwierdzone, wiadomo, że przynajmniej jeden z nich spadł lub został zestrzelony na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę.
Analiza szczątków potwierdziła, że nie była to zwykła maszyna latająca, lecz zmyślnie zaprojektowany dron-maskarada.

Co ciekawe, Rosjanie prezentowali prototypy tego typu technologii już w 2018 roku na targach wojskowych. Wówczas pokazano maszyny przypominające sowy i sokoły, przeznaczone do zwiadu i wskazywania celów dla broni precyzyjnej.
Najnowsze doniesienia sugerują, że te koncepcje zostały rozwinięte i przekształcone w narzędzie wykorzystywane obecnie na froncie.



Walka z niewidzialnym przeciwnikiem.

Drony-ptaki to kolejny element coraz brutalniejszej i bardziej technologicznej wojny. Tylko ostatniej nocy Rosja przeprowadziła zmasowany atak na Kijów z użyciem bezzałogowców – wiele z nich udało się zestrzelić, ale mimo to w wyniku ostrzału zginęły co najmniej dwie osoby, a kilkanaście zostało rannych.
Ukraińska obrona powietrzna robi wszystko, by odeprzeć te ataki, jednak coraz bardziej zaawansowane technologie – takie jak drony maskujące się jako ptaki – stanowią poważne utrudnienie.''
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Taktycznie”