Auto dziś i po W

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
Parthagas
Posty: 47
Rejestracja: pn 17 cze 2024, 13:14
Kontakt:

wt 12 lis 2024, 17:20

BMW stoi z awarią, Tuscon podobnie, tylko 21-letnia corsa 1,2 robi robotę.
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 12 lis 2024, 18:18

Parthagas pisze:
wt 12 lis 2024, 17:20
BMW stoi z awarią, Tuscon podobnie, tylko 21-letnia corsa 1,2 robi robotę.
Niemierzalna wartość prostoty. ;)


Przy podobnym stanie technicznym mniej skomplikowane auto ma mniejszą szansę zrobić psikusa.
I z reguły utrzymanie go w dobrym stanie jest tańsze.
Podobnie próba ewakuacji czymś co tyraliśmy w offroadowym wrakrace może się szybko skończyć.
Nie będzie szybkiego holowania do zaprzyjaźnionego warsztatu przez kolegów.

A jeśli wysoki stopień komplikacji kumuluje się z tyraniem pojazdu i oszczędzaniem na jego naprawach...
To lepiej w ogóle nie rozważać go jako narzędzia tylko zabawkę.
bushmot
Posty: 196
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: płn-zach opolskie/Wrocław
Kontakt:

sob 16 sie 2025, 10:34

SilesiaSurvival pisze:
ndz 03 lis 2024, 22:15

Ogólnie najlepszym pojazdem na czas W będzie ten który mamy , lub zamierzamy kupić „na dniach”. Jeżeli miałbym doradzać komuś jak jest na etapie kupna. Niech szuka uterenowionej osobówki. Coś pokroju Fiat Panda 4x4 , Fiat Stilo 4x4 , Citroën C4 Cross , VW Passat All Track , Škoda Octavia Scout (miałem okazje niedawno pojeździć z V6 pod maską, potwór nie samochód w nudnym opakowaniu Škody) , Audi All Road (A4 /A6) , Suzuki Vitara , Dacia Duster. Takich samochodów jest cała masa. Nie jest to typowa terenówka, ale wjedzie tam gdzie osobówka nie da już rady. Oczywiście oprócz auta , trzeba nauczyć się wykonywać drobne naprawy.

Pozdrawiam
~Bart
Poruszyłeś różne kategorie samochodów - Fiat Stilo 4x4 (takiej wersji nie było - nigdy nie miał napędu na 4 koła...) , Citroën C4 Cross (chodziło Ci o Aircross - czyli Mitsubishi ASX, czy też o Cactus? Zakładam tego drugiego, bo Aircross jest jednak niszowy...) - to przedstawiciele podniesionych osobówek - to ma wyglądać i zazwyczaj niewiele więcej. Czasem podnoszą zawieszenie (wzrasta prześwit) o 15-20mm. Napędu na 4 brak. Tyle, że przez podniesione zawieszenie wjedzie dalej niż wersja standardowa. Minusem jest wygląd - ma wyglądać "dzielnie i bojowo" podkreślając "aktywny styl życia właściciela". Rzuca się w oczy po prostu. Tak robione były wersje wszystkiego - od małego Opla Adama, przez Polo, Fiestę, Hyundaia i20, aż po obecne crossovery... Suzuki Vitara czy Dacie Duster też bym tam zaliczył trochę bo nie każdy ma napęd na 4 koła, z tym, ze te SUV nie bedą aż tak się wyróżniać na ulicy jak "uterenowione" hatchbacki

Octavia scout, Auda allroad czy Passat - te w wersjach "uterenowionych" napęd już mają. czy mogą się mierzyć z Land Cruiserem? No nie. Ale czy zajadą dalej niż icj "zwykłe" odpowiedniki - zdecydowanie tak. Ale według mnie - minusa mają takiego samego jak wyżej wymienione "uterenowione" 2wd - rzucają się w oczy
Tutaj trzeba też powiedzieć, że sporo Octavi, A6 czy Passatów również ma napęd na 4 koła, bez terenowego wizerunku. Służy on głównie do poprawy trakcji na mokrej nawierzchni (jesień/zima), ale daje przewagę nad 2wd? Tak.
zapraszam na bushmot.blogspot.com
bushmot
Posty: 196
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: płn-zach opolskie/Wrocław
Kontakt:

sob 16 sie 2025, 10:40

Ramzan Szimanow pisze:
wt 05 lis 2024, 17:56

Główny "system bezpieczeństwa" jest w głowie.
Waga auta może czasem pomóc.
Tak jak kiedy indziej jego zwrotność.
A nadmierna wiara w elektronikę do niczego dobrego nie prowadzi.
Święte słowa!! Znam przypadek gdzie właściciel chwalił się że w jego nowym samochodzie jest multum systemów które pomogą mu w trudnej sytuacji.
I przyszła takowa - solidne opady mokrego śniegu na autostradzie. Samochód wywalił masę ostrzeżeń, że czujniki są pozalepiane i systemy nie będą działać. Kierowca był zdany sam na siebie...

Poza tym jeszcze jedna rzecz - kiedyś, jak systemów nie było - samochód miał się zachowywać zgodnie z prawami fizyki. Teraz można je naginać, wiec zawieszenia itp są strojone biorąc pod uwagę te systemy. A gdy one się zepsują - samochód prowadzi się gorzej niż starszy model...
zapraszam na bushmot.blogspot.com
bushmot
Posty: 196
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: płn-zach opolskie/Wrocław
Kontakt:

sob 16 sie 2025, 11:05

A co do samej ewakuacji, przydatności itp - nikt nie poruszył tu samochodu dostawczego. Dlaczego takich samochodów nie brać pod uwagę? Jeździ tego całkiem sporo, wiec na codzień w tłum można się wtopić, zazwyczaj mają wyższy prześwit niż osobówki a to tego gigantyczna zaleta - czyli miejsce na pace. Koszty? OK, spali więcej niż osobówka, ale poza tym - części zamiennych zatrzęsienie, są obliczane na inne przebiegi, a wiec i trwalsze będą... a jeśli pod domem postawicie taką "brygadówkę" - rodzina się zmieści a za nią będziecie mieli sztywną ścianę, wiec pakujecie po dach bez obawy, ze coś przeleci podczas hamowania. OK, nie mówię tu o Fiacie Ducato czy Renault Master, ale Renault Trafic, Fiat Scudo czy ich klony codziennego budżetu nie zrujnują a podczas ewakuacji (nie przez las na ostatnią chwilę, tylko tej bardziej "zaplanowanej") sprawdzą się lepiej niż osobówki, również nie przyciągajac zbędnej uwagi...
zapraszam na bushmot.blogspot.com
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

sob 16 sie 2025, 11:35

Każde auto może być autem ucieczkowym, oczywiście cięższy i większy wóz zniesie więcej katowania, w sytuacji przymusowej, nie od parady konflikty zbrojne są oparte o terenówki i pickupy 4x4. Z tym że chcę zwrócić uwagę na kolejne aspekty które są tu pomijane;

a/zużycie paliwa, bo auto powinno jeździć i to najlepiej codziennie
b/skomplikowanie systemów pokładowych, które wchodząc w tryb awaryjny z błahego bądź niewiadomego powodu uniemożliwiają jazdę
c/małe auto np suzuki jimny, bądź Vitara pozwalają na codzienną eksploatację, ale mogą być za małe dla licznej rodziny
d/co implikuje przećwiczenie wyjazdów z rodziną, zresztą to tak czy siak trzeba przećwiczyć, a powody są znane; za 1ym razem rodzina zabierze pół chałupy na weekendowy wyjazd. Właściwie to ze swojego doświadczenia napiszę, że ilość bagaży/ekwipunku/wyposażenia nie różni się zasadniczo od wyjazdu na 2 doby czy na 6 tygodni. Oprócz zaplanowania całego wyjazdu i kasy. Bo 2a dni nad jeziorem i owszem, ale 6 tygodni to już powyżej 10ciu tysięcy km można bez wysiłku pokonać.

Reasumując ucieczka/ewakuacja w sytuacji wymuszonej gdy nie interesują nas wyjazdy na kemping da się zrobić KAŻDYM autem które jest serwisowane i technicznie bez zarzutu. Jeśli zaś spróbowaliśmy i rodzina to akceptuje to wtedy zakup np reno trafic, coś w stylu busa na 9 osób, auto jest idealne do jazdy codziennej, na dalsze wypady i eksplorację np Europy i może służyć jako auto ucieczkowe, czy do ewakuacji, nawet jak zabieramy kogoś na leżąco. Wyjazdy na łono natury pozwalają zaś scementować rodzinę, a nam na pewno pozwolą na rozwijanie umiejętności surwiwalowych u naszych dzieci i u szanownej małżonki.
Nas jako głowy rodziny nauczy to majsterkowania, a także pozwoli na poszerzenie horyzontów o podróże i pozwoli skompletować sprzęt do bezpiecznego przebywania poza domem.

Niestety ceny aut zwariowały, a podaż jest coraz mniejsza, więc jeśli ktoś nosi się z zamiarem to nie ma na co czekać, stan techniczny nie jest najważniejszy, bo zakup auta w tej chwili to zakup na długie lata. A doprowadzenie auta do stanu technicznie idealnego i tak będzie się wiązać ze zrobieniem konserwacji i ew blacharki w zależności od modelu. Różne modele aut mają różne bolączki, ja wolę auta trwalsze blacharsko, bo z resztą sobie poradzę.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 17 sie 2025, 20:24

bushmot pisze:
sob 16 sie 2025, 11:05
A co do samej ewakuacji, przydatności itp - nikt nie poruszył tu samochodu dostawczego. Dlaczego takich samochodów nie brać pod uwagę? Jeździ tego całkiem sporo, wiec na codzień w tłum można się wtopić, zazwyczaj mają wyższy prześwit niż osobówki a to tego gigantyczna zaleta - czyli miejsce na pace. Koszty? OK, spali więcej niż osobówka, ale poza tym - części zamiennych zatrzęsienie, są obliczane na inne przebiegi, a wiec i trwalsze będą... a jeśli pod domem postawicie taką "brygadówkę" - rodzina się zmieści a za nią będziecie mieli sztywną ścianę, wiec pakujecie po dach bez obawy, ze coś przeleci podczas hamowania. OK, nie mówię tu o Fiacie Ducato czy Renault Master, ale Renault Trafic, Fiat Scudo czy ich klony codziennego budżetu nie zrujnują a podczas ewakuacji
Jak tu i teraz na siebie zarobi?
Bo jest się płytkarzem, hydraulikiem, spawaczem dojeżdżającym do klienta itd.
Tylko w innym wypadku po co?
Żeby móc mniej przemyśleć pakowanie się na ewentualną ewakuację, targać ,,komodę prababci" jak szwaby uciekające przez zbliżającą się armią czerwoną na wózkach?
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

ndz 17 sie 2025, 21:59

No ale jak osobowe na siebie zarabia? Żadną miarą, żaden zakupiony samochód dla rodziny nie zarabia, zarówno osobowy jak i np hyundai h1 generują podobne koszty, a użyteczny bardziej jest 8-9 osobowy bus, zaś eksploatacja modnego i przy okazji awaryjnego nowego suva na pewno jest wyższa od np Fiata Scudo. Nie są to typowe dostawczaki a jedynie auta dla większej rodziny, plus psy, czy przewiezienie zapasów na działkę, że o wyjeździe na kemping nie wspomnę. Wtedy można spać w aucie bądź dokupić namiot dachowy. Użyteczność udowodniona na wielu poziomach, a wytrzymałość o wiele wyższa i spokojna codzienna eksploatacja, że o bezpieczeństwie na drodze nie wspomnę. Jeżeli zaś mieszkam w bloku, to auto tej wielkości może służyć też jako magazyn. Mało tego jako, że są to auta które nie są ani osobowe, ani typowe dostawczaki, da się znaleźć, niezajeżdżony (nawet w dzisiejszych czasach) egzemplarz.



Napiszę więcej, teraz nawet w firmach auta nie zarabiają, nie tylko te dostawcze do 3,5 t ale i tiry, to wszystko chodzi na granicy opłacalności. Zresztą należałoby podzielić zagadnienie na firmy transportowe i firmy handlowe, gdzie w tych ostatnich auto jest tylko elementem do sprzedaży towaru. Podobnie w firmach usługowych, nikt jadąc na budowę nie wystawia zleceniodawcy faktury za przejechane kilometry, transport jest niejako wliczony w usługę.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1561
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

pn 18 sie 2025, 13:08

Cześć

bushmot pisze:
sob 16 sie 2025, 10:34

Poruszyłeś różne kategorie samochodów - Fiat Stilo 4x4 (takiej wersji nie było - nigdy nie miał napędu na 4 koła...) …..(…)

Kurde a myślałem i wydawało mi się że stilo 4x4 było , ale jak nie było to zwracam honor. Myśli się człowiek.


Gdyby mnie było stać na osobne auto ucieczkowo / kampingowe :) to kupiłbym lublina III w zabudowie doka. Oczywiście po jakieś firmie budowlanej. W stan wizualny samochodu bym nie ingerował , zostawiłbym jego robotniczo/chlopski charakter :) Ale na pewno pogrzebałbym w mechanice pojazdu oraz wyposażeniu. Ale mnie nie stać , dlatego mogę na razie tylko pomarzyć…..
~Bart
„psy szczekają, forum działa dalej”

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

wt 19 sie 2025, 07:51

Mnie się też o uszy obiło że było stilo 4x4, ale to mógł być model produkowany w Brazylii, były wersje specjalnie modyfikowane przez importera w Anglii to chyba wersja schumacher, była też wersja uproad podwyższona, były racing więc 4x4 niewykluczone, ale byłoby bardzo rzadkie...

A z tym lublinem daj już spokój, to mniej więcej tak jakbyś ziłem, lub tarpanem jeździł :lol: Główny problem z takimi autami jest taki, że one nie przystają do warunków i wymogów jazdy w aktualnych warunkach, jest np MB 207 na resorze z przodu i silniku 2,4 48kW, one na szczęście mają nieco lepsze hamulce, ale jazda nim w dzisiejszym ruchu to koszmar.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”