Auto dziś i po W

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1561
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

wt 19 sie 2025, 08:21

Cześć!

BoldFold pisze:
wt 19 sie 2025, 07:51

A z tym lublinem daj już spokój, to mniej więcej tak jakbyś ziłem, lub tarpanem jeździł :lol: Główny problem z takimi autami jest taki, że one nie przystają do warunków i wymogów jazdy w aktualnych warunkach, jest np MB 207 na resorze z przodu i silniku 2,4 48kW, one na szczęście mają nieco lepsze hamulce, ale jazda nim w dzisiejszym ruchu to koszmar.

Intrall z 3.0 pod maską , i się zbiera i coś pociągnie :) Poza tym nie jest wóz do szybkiej rajdowej jazdy. Jest relatywnie tani w naparach i prosty. Nie klęka. Miałem w pewnej firmie , jako głęboki zapas w flocie dostawczej. I przyznaję szczerze że jazda nim była przyjemna, chodź nie komfortowa. Gdybym był użytkownikiem takiego wozu , na pewno poprawiłbym wygłuszenie :) Tak samo jak w Dacii planuje poprawę wygłuszenia w przyszłym roku.

Pozdrawiam
~Bart
„psy szczekają, forum działa dalej”

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 19 sie 2025, 22:54

BoldFold pisze:
ndz 17 sie 2025, 21:59
No ale jak osobowe na siebie zarabia? Żadną miarą, żaden zakupiony samochód dla rodziny nie zarabia, zarówno osobowy jak i np hyundai h1 generują podobne koszty, a użyteczny bardziej jest 8-9 osobowy bus, zaś eksploatacja modnego i przy okazji awaryjnego nowego suva na pewno jest wyższa od np Fiata Scudo.
Napisałeś trochę jak aktywista ,,lowelkowy".😅
Auto pozwala np wyrwać się z kręgu zmów płacowych miejscowych oligarchów.
I wtedy na siebie zarabia pozwalając na dojazd do lepiej płatnej pracy.
W niecałą godzinę gdzie bydłokomem byłoby to minimum dwa razy tyle bez elastyczności.
I minimalnie tylko taniej.
Niedawno przesiadłem się z niewielkiego hatchbacka na crossovera/małego suva z 4x4.
Ekonomia codziennych dojazdów do pracy cierpi.
Chyba będzie generalka auta roboczego a 4x4 pójdzie do Żyda.
Robiąc dziennie 140 km jest różnica w spalaniu 5 litrów na 100 a 8 litrów.
BoldFold pisze:
wt 19 sie 2025, 07:51


A z tym lublinem daj już spokój, to mniej więcej tak jakbyś ziłem, lub tarpanem jeździł :lol: Główny problem z takimi autami jest taki, że one nie przystają do warunków i wymogów jazdy w aktualnych warunkach,
Coś jak stara terenówka.
Tylko nie wyżera tak z kieszeni.
Koszt utrzymania w dobrym stanie Lublina, Żuka, Tarpana, czy innego Poloneza Trucka będzie o wiele rozsądniejszy.
A paka będzie robić robotę gdy to drugie auto w rodzinie.
Tylko tu wracamy do nowszych małych busów i biznesu.
Gdzie taki bus czy mały pickup jest narzędziem do zarabiania.
BoldFold
Posty: 1910
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

śr 20 sie 2025, 08:38

No ale zawsze jest coś za coś, za darmo nawet z liścia nie dostanę...

Czyli idąc tropem rozumowania, rozumowania ma być tanio, chodzę pieszo, bo chodzę boso, bo najtaniej, a buty zakładam przed wejściem do roboty? Kolega miał tico z gazem, a koło na klapie bagażnika, da się, no pewnie że się da. Ekonomika życia/roboty/przeżycia zakłada wydawanie pieniędzy które się zarobiło, ale "dzisiejsza ekonomia" pozwala wydać więcej niż się zarobiło... Ot taki paradoks, a jeszcze większym paradoksem jest "upadłość konsumencka" Ja oczywiście jestem ze starej szkoły i u mnie ekonomia nie tylko nie oznacza wydawania więcej niż się zarobiło, ba nie pozwala mi na marnotrawienie czasu/kasy/energii na mało sensowne dojazdy, czy innego typu nowoczesne marnowanie czasu, ew tzw gnicie mózgu. Cały czas powtarzam, że nie po to się uczyłem, więc wybacz, ale moje bezpieczeństwo na drodze wymaga jednak tych 8l/100 lub więcej bo moje bezpieczeństwo i życie i zdrowie jest DLA MNIE bezcenne. Nawiązuję tu do wiadomego; większy może więcej, zresztą badania to potwierdzają, chyba nie muszę dodawać nic więcej, zobaczcie statystyki na drogach.

Tyle tytułem wstępu, auto nie zarabia na pewno, ale na pewno da się oszczędnie jeździć, pytanie ile da oszczędzić? Jest skomplikowane i odpowiedź jest niejednoznaczna. Toyota corolla hybryda pali koledze ok4 l więc jest oszczędna, a ile nowa kosztuje? No właśnie, a ile kilometrów rocznie robię? No właśnie, a jak długo będę jeździł tym autem? No właśnie, a czy to auto jest w miarę serwisowo tanie? No właśnie, parę pytań, a ile możliwych zmiennych niewiadomych.

Jako naród jesteśmy bitni i honorowi, jako ludzie do przeżycia życia w komforcie i spokoju już nie bardzo, bo jesteśmy kłótliwi, a "postaw się a zastaw się" dominuje, coby sąsiad zazdrościł. Nic głupszego nie da się wymyślić, aby być laleczką banksterów i napierdalać w kieracie. Człowiek, który nie uważa tego co ma za największą wartość, będzie nieszczęśliwy (zapięty w kieracie) choćby posiadł cały świat. Ale ja na przykład nie będę chodził pieszo wszędzie, (choć lubię chodzić) a jak jeżdżę to chcę być w miarę bezpieczny.

Oznacza to tylko jedno; kompromis, choc ten kompromis u każdego oznacza będzie oznaczał coś innego;
wiek
wielkość rodziny
przebieg roczny
"moc" finansowa
długość w latach eksploatacji
umiejętność samodzielnego serwisu
cel wykorzystania auta, tylko do pracy, czy jeszcze na weekend, urlop?
i inne

Jeśli zaś chodzi o walory dla przygotowanego;
powyższy punkt +
magazyn
ewakuacja
bezpieczeństwo związane z powyższym

Planując posiadanie takiego auta skupiam się na jego wielozadaniowości, eksploatacji przez dłuższy czas. Zawsze taniej wychodzi ogarnięcie jednego auta
niż kilku, to chyba jasne? Ale tak jak wcześniej podkreślałem, patrzę z mojego punktu widzenia. Pewnie świadomość podpowiada, że można mieć inne opcje, czy warianty, ale zawsze warto przemyśleć wszystkie za i przeciw, aby postąpić zgodnie z włąsnymi potrzebami i wymaganiami.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 20 sie 2025, 19:55

BoldFold pisze:
śr 20 sie 2025, 08:38
ale moje bezpieczeństwo na drodze wymaga jednak tych 8l/100 lub więcej bo moje bezpieczeństwo i życie i zdrowie jest DLA MNIE bezcenne. Nawiązuję tu do wiadomego; większy może więcej, zresztą badania to potwierdzają, chyba nie muszę dodawać nic więcej, zobaczcie statystyki na drogach.
Ale wiesz że to tylko gra prawdopodobieństwem, nie pewność?
Konfrontacja z jeszcze większym, 40 tonowym zestawem czy prawie dwudziestotonową ,,solówką" otworzy starą terenówkę podobnie tak jak to Tico w gazie.

Jak to mówił stary dowcip. ,,Kamaz ma w dupie twoje pięć gwiazdek ncap." :D
A co dopiero Renault Magnum z dwoma betonowymi szambami na naczepie.
Awatar użytkownika
BeReady
Posty: 50
Rejestracja: czw 03 lip 2025, 20:27
Kontakt:

śr 20 sie 2025, 22:09

Wrzucajcie jakieś zdjęcia :D Może ma ktoś drugi Aku podpięty pod alternator z jakimś sterowaniem ładowania? Jakaś przetwornica ? Może jakiś układ z panelem na dachu i bezpiecznikami, dodatkowy zbiornik paliwa fajnie wkomponowany ?
BoldFold
Posty: 1910
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

czw 21 sie 2025, 08:51

BeReady pisze:
śr 20 sie 2025, 22:09
Wrzucajcie jakieś zdjęcia :D Może ma ktoś drugi Aku podpięty pod alternator z jakimś sterowaniem ładowania? Jakaś przetwornica ? Może jakiś układ z panelem na dachu i bezpiecznikami, dodatkowy zbiornik paliwa fajnie wkomponowany ?

Na zlocie o takich szczegółach pogadamy, nie dziwię się że zdjęć nie ma, bo to z sieci nic nie znika.

Statystyka fajna rzecz tym bardziej, że w Polsce nie prowadzi się osobnych statystyk dla osobowych czy tirów... No ale statystycznie jak będę miał jedną nogę we wrzątku, a drugą w lodowatej wodzie to statystycznie jestem w ciepłej kąpieli :lol: No i teraz wracając do tematu po co pomniejszać swoje szanse w małym aucie, które dodatkowo ma gorsze zabezpieczenia pasywne, wiadomo nie tylko z powodu ceny, ale i głównie wagi. Mam używać rozumu do zapobiegania, a nie pasywnie myśleć o Tirach. Gdybym jako przygotowany myślał pasywnie negatywami to po co mi zapasy, po co wiedza? Może się nic nie wydarzy, a może wybuchnie atomówka, więc po co? Reasumując czy statystyka kalece, czy martwemu jest do czegoś potrzebna? Nie, i też nie w moim przypadku, ja chyba jestem nietypowy, bo chcę przeżyć, a robię to w każdym przypadku tak aby maksymalizować swoje szanse.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

czw 21 sie 2025, 10:31

BeReady pisze:
śr 20 sie 2025, 22:09
Wrzucajcie jakieś zdjęcia :D Może ma ktoś drugi Aku podpięty pod alternator z jakimś sterowaniem ładowania? Jakaś przetwornica ? Może jakiś układ z panelem na dachu i bezpiecznikami, dodatkowy zbiornik paliwa fajnie wkomponowany ?
Najlepszy drugi zbiornik paliwa to bańka 20 litrów lub dwie.
W zestawie przydaje się lejek i dwa metry węża ogrodowego.😁
Z przydatnych przeróbek.
Osłona miski olejowej, hak holowniczy, mocniejsze kable gniazdka 12V lub drugie z takimi.
Robocze auto można jeszcze podnieść te 5 cm na dystansach pod kolumnami zawieszenia.
DominikC
Posty: 104
Rejestracja: ndz 05 lis 2023, 10:34
Kontakt:

czw 21 sie 2025, 15:42

Ach... Ten cudowny mit, że duże auto musi być bezpieczne bo jest duże...
https://youtu.be/xAull_5GmGI?si=yhHwAbkGzx7ewIFX
https://youtu.be/dnKrBa4AW-A?si=WGues0SWLzPAT2AH
https://www.youtube.com/watch?v=Jq62e0cTkN8
https://youtu.be/RszRFAbfF04?si=rCht8Tul8jyUmUcL
Niestety jest to temat bardziej złożony i pod kątem bezpieczeństwa często więcej zyskamy kupując mniejsze, ale nowsze auto zamiast starszego i większego.
Co do statystyk - mamy w Polsce około 20 000 000 milionów aut (po odjęciu "martwych dusz") z kolei liczba wypadków w ubiegłym roku to nieco ponad 21 000 (którą możemy pomniejszyć o 2500 wypadków z udziałem motocyklistów bo zaraz do nich też dojdziemy) daje to "prawdopodobieństwo wypadku" na poziomie 0,09%. Motocykli mamy z kolei około 1 280 000 co przy liczbie wypadków na poziomie 2500 daje "prawdopodobieństwo wypadku" na poziomie 0,19%. Ale mamy jeszcze motorowery! Jest ich w Polsce około 1 100 000, a motorowerzystów uczestniczyli w 290 wypadkach. Daje to "prawdopodobieństwo wypadku" na poziomie 0,026%.
BoldFold
Posty: 1910
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

czw 21 sie 2025, 19:40

Ach ta statystyka, piękna sprawa... Ale nikt nie powinien przekonywać że więcej blachy z tyłu, z przodu i z boku to nie jest bezpieczeństwo, nikt. Mam kolegę myśliwego Wojciecha, nazwisko pominę, wiele lat jeździł nieźle przygotowanym samurajem i był z niego dumny, zawsze dojeżdżał na miejsce, wciskał się wszędzie, a nie był typem do szybkiej jazdy szosowej. No ale skręcił w lewo i wymusił jadącemu prosto z naprzeciwka, Toyocie starlet, toż to małe auto, a nie mogłem Suzuki rozpoznać, skala zniszczeń koszmarna bo parę koziołków fiknął, szczęście że strzał poszedł od strony pasażera, a on jechał sam, bo fotela pasażera z drzwiami nie było. Kuracja kolegi rozłożona na lata, teraz jeździ dużą terenówką, ale czy on już limitu wypadków na drodze nie wyczerpał? Może on już teraz cztrerokołowcem może śmigać? Jak już się śmierci wywinął? Niestety statystyka nie rozróżnia czy mamy mieć jeden czy może dwa wypadki w życiu. Prawda? A może 1y wypadek to było ostrzeżenie?

No i jeżeli rozmiar nie ma znaczenia, to czemu o tirach jest mowa i braku szans w spotkaniu z nimi?

Inna sprawa której statystyka nie obejmuje to pech, lub skłonność do jego ściągania; mam kolegę który twierdzi, że której z kolejek w supermarkecie by nie wybrał zawsze będzie stał dłużej niż ta obok :( No ale jest takie powiedzenie, "palec w maśle złamał dopiero na równiku, a wracał z bieguna" :lol:
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”